piątek, 31 stycznia 2014

Rozdział 10

imageEmmmm ktoś głośno chrapał i nie dał mi spac ... zamorduję, nie chciało mi sie otwierać oczy ale musiałam. Powoli otworzyłam oczy i zobaczyłam słodko śpiącego Zayna ehhh był taki słodki. leżałam koło niego wtulona na sofie. Zaczęłam delikatnie sie podnosić Liam spał na jednym fotelu na drugim Niall a na podłodze wtuleni w siebie Harry z Louisem jak to słodko wyglądało postanowiłam pójść coś im zrobić do jedzenia. Tak jak sie okazało niczego nie było więc postanowiłam skoczyć do sklepu wyszłam po cichu z ich domu po drodze zaszłam do domu aby sie troszkę ogarnąć było około 8 rano ubrałam szybko TO i poszłam do najbliższego super marketu.
Po około pół godziny chodzenia po sklepie zaczęłam iść do kasy ale ktoś złapał mnie za rękę i odwrócił przestraszyłam się nie na żarty. Przede mną stał nie kto inny jak Sebastian i uśmiechał sie do mnie cwaniacko no tak jeszcze jego tu brakowało czego ta menda chce ode mnie
- cześć ślicznotko
-  czego chcesz nie widzisz ze sie spieszę
- pomalutku pomalutku ja Ci pomogę jak chcesz  tymi zakupami - chciał wziąć zakupy
- nie dziękuje poradzę sobie- poszłam do kasy zapłaciłam i myślałam ze sie od niego uwolniłam ale nie
- widzę ze szykuje sie imprezka to wpadnę - uśmiechnął sie szyderczo chyba pojebało tego kolesia
- nic sie nie szykuje a żeby nawet to nawet Cie bym nie zaprosiła ! -krzyknęłam
- Ej mała nie denerwuj sie - zacisnął zęby
- odwal sie Sebastian ode mnie
- od Ciebie nie da sie odwalić jesteś za ładna za sukowata taka dziewczynę mieś to jest coś
- posrało cię kompletnie człowieku - zaczęłam iść w stronę domu chłopaków
- ej ej nie mów tak - złapał mnie za nadgarstek i odwrócił ścisną swój uścisk aż jęknęłam z bólu - tak własnie tak suczko powinnaś jęczeć tamtej nocy a nie uciekać ode mnie
- chyba śnisz - w oczach pojawiły mi się łzy - puść mnie do cholery to boli !!
- kotku uspokój się pamiętaj ze musimy to dokończyć - szepnął mi do ucha i ugryzł jego płatek odwrócił sie i poszedł w swoją stronę. Ughhhh jeszcze ma tupet świnina jedna tylko mu zajebać w jego twarzyczkę.
Gdy weszłam do domu chłopaków słyszałam ze jeszcze śpią więc poszłam do kuchni i zaczęłam robić im kanapki i zaparzyłam wodę poczułam na talii kogoś ciepłe ręcę uśmiechnęłam sie bo wiedziałam kto to
- hej kochanie - powiedziałam nie odwracając sie
- hej kicia - usłyszałam zachrypnięty głos ale nie Zayn'a odwróciłam się przestraszona a za mną stał zgięty w pół ze śmiechu Louis
- LOUIS zamorduje cie kiedyś !!- krzyknęłam i rzuciłam w niego ścierką
- wybacz musiałem !! - krzyknął wybiegając z kuchni słysząc jak chłopacy porozchodzili się po pokojach aby się ogarnąć
- Śniadanie !! - krzyknęłam na cały dom i odwróciłam się aby wziąć talerze na talii znowu poczułam kogoś ręce no teraz to się nie dam nabyrac
- zabieraj te łapska bo teraz nie dostaniesz ścierką tylko patelnią Lu - powiedziałam  ale chłopak przytulił mnie od tyłu
- Hej słonko miło mnie witasz - wyszeptał mi do ucha Zayn
- haha cześć myślałam ze to Lu bo przyszedł do mnie jakieś 5 min temu i udawał Ciebie - do kuchni wszedł Louis śmiejąc sie i opowiadając chłopakom co sie stało parę minut wcześniej
- świnia! - powiedziałam i pocałowałam Zayn'a w policzek
- siadajcie jeść grubaski
- nie mów tak do nas my jesteśmy chudzi i piękni - powiedział Hary wcinając naleśniki
Po śniadania Zayn zabrał mnie do swojego pokoju siedziałam juz chyba u niego 2 h
- a w ogóle skarbie dziś zabieram Cię na randkę - powiedział przytulając mnie
- jak to randkę - zdziwiłam sie
- no normalnie za 2 godziny
- Zayn dopiero teraz mi to mówisz - ucałowałam go w policzek i wybiegłam do swojego domu sie przygotować
Pierwsze co zrobiłam to poszłam pod prysznic następnie się pomalowałam i w ręczniku wyszłam do pokoju aby znaleźć jakąś odpowiednią sukienkę biegałam w tym ręczniku jak szalona. zatrzymałam się przy oknie ha czemu bo on stał w swoim i tak uroczo się uśmiechał ze nie mogłam przestać na niego patrzeć. Pokazał mi kartkę na której było napisane
" w ręczniku też możesz iść mi tam nie przeszkadza i tak jesteś najpiękniejsza <3"
hahahah dureń popukałam sie w głowę aby sie skapną ze to do niego i wysłałam mu buziaka.
-Nareszcie !! - krzyknęłam sama do siebie znalazłam tą sukienkę której szukałam. Ubrałam się i przygotowałam wyglądałam tak . Gdy zakładałam kolczyki poszłam pod okno a w oknie u Zayna wisiała kartka
<włącz i słuchaj do konca rozdziału >
" Ide po Ciebie ślicznotko <3 Zayn"
ehhhh ty to może być prawda ze wszystko jest dobrze nic sie nie pieprzy. Pokręciłam przeczenie głową aby wyrzucić tą myśl z głowy. Usłyszałam jak ktoś dzwoni do drzwi
- WCHODŹ !!!- krzyknęłam wiedziałam ze to Zayn. Ostatnie poprawki torebka w rękę i schodzę powoi aby nie spaść. Gdy schodziłam Zayn stał pod schodami uśmiechał sie do mnie i miał piękny bukiecik kwiatów. Był ubrane w ciemne rurki pantofle marynarkę i białą koszule ahhh jaki on przystojny.
- Wyglądasz ślicznie - powiedział muskając moje usta- to najpiękniejsze kwiaty dla najpiękniejszej dziewczyny pod słońcem
- Dziękuje jesteś cudowny - powiedziałam biorąc od niego bukiecik kwiatów i wstawiając go do wazonu
- nie ty jesteś cudowna - szepnął mi do ucha i pocałował jego płatek. Odwróciłam sie i go pocałowałam, ten pocałunek był jeden z najsłodszych i najdelikatniejszych był cudowny. Po chwili Zayn oderwał sie ode mnie
- chodź bo mamy rezerwacje w restauracji - załapał mnie za ręke i wyszliśmy z domu.Zostawiłam tylko kartkę dla rodziców ze ide z Zayn'em i może będę nocować u chłopaków.
Zayn zabrał mnie bo wykwintnej restauracji gdzie ceny były ogromne
- Zayn te ceny mnie przerażają wiesz ze mogli byśmy iśc do McDonald'u i tez było by ok
- Nie Li nie mogliśmy tam iśc - zdziwiłam sie ale on kontynuował dalej - kochanie twój śliczny ubiór nie pasuje do Mc, ale Ci powiem że chyba zacznę częściej Cie zabierać do takich restauracji bo wyglądasz nieziemsko aż  jestem zazdrosny jak inni na Ciebie patrzą
- nie przesadzaj dobrze - czułam jak moje policzki robią sie czerwone
- Tak słodko się rumienisz - złapał moją rękę i pocałował. Całą atmosferę zepsuł kelner pytając sie czy możne zamówienie Zayn zamówił to co uważał za stosowne dla siebie i dla mnie. Siedzieliśmy rozmawialiśmy o tym co było kiedyś opowiadałam mu o Polsce było cudownie po zjedzonym posiłku. Zayn wyprowadził mnie z restauracji i powiedział ze ma jeszcze jedną niespodziankę
- ale teraz kochanie muszę ci zaryć oczy  - wyciągnął z samochodu chustkę
- Zayn !? sadzę ze to nie jest potrzebne
- nie marudź - i zawiązał mi ją na oczach następnie odwrócił i mnie pocałował - nie martw sie  nic Ci nie zrobię - szepnął mi do ucha i pomógł wsiąść do auta
- ufam Ci - powiedziałam kiedy zamykał drzwi. Przez całą drogę próbowałam wyciągnąć od niego coś ale nic po około 15 minutach dojechaliśmy
- chodź - powiedział i pomógł mi wyjść- a i lepiej zdejmij buty
-Zayn !!
- cicho juz zaraz będziemy - zdjęłam buty i szliśmy czułam piasek i słyszałam szum wody
-teraz czekaj - zdjął mi chustkę z oczu i ujrzałam zachód słońca. Byliśmy nad jeziorem Zayn przytulił mnie od tyłu i pocałował w szyje
- jest tu cudownie - szepnęłam aby tylko on to usłyszał
- tak jak w naszym obrazie słonko -czułam jak jego kąciki sie unoszą do góry. Staliśmy tak w milczeniu dłuższą chwile potem sie odwróciłam do Zayna i do przytuliłam
- Dziękuję za dzisiejszy dzień - uśmiechnął sie i pokazał palcem wskazującym policzek hahahha
-wariat - pocałowałam go zaczęliśmy sie śmiać
- chodź wracamy już do domu - złapał mnie za rękę i poszliśmy w kierunku samochodu.
Gdy zaparkowaliśmy pod domem widziałam Ze rodzice są już w domu chciałam iść w kierunku swojego domu ale Zayn mnie złapał za nadgarstek
- Dziś spisz u nas - uśmiechną sie cwaniacko i poszliśmy w kierunku domu chłopaków. Siedzieliśmy długo wygłupiając sie i śmiejąc z chłopakami.
- Zayn to może ja pójdę sie ogarnąć do spania - szepnęłam mu do ucha
-dobra my chłopaki spadamy spać dobranoc - powiedział wstając i łapiąc mnie za ręke
- nie szalejcie w nocy - krzyknął Harry a reszta się zaśmiała
- nie przesadzajcie co - powiedziałam wystawiając im język. Weszliśmy do pokoju Zayn zaczął coś szperać w szafce
- Masz to moja koszulka może być do spania ?- zapytał - wiem ze lubisz spać w dużych koszulkach
- Zayn !!
- no co raz widziałem
-jasne jasne ide zaraz wracam - powiedziałam idądz do łazienki
- a ja będę czekał- uśmiechnęłam sie sama do siebie. Gdy weszłam do sypialni Zayn leżał już a łóżku podeszłam i położyłam się koło niego
- wyglądasz przepięknie w mojej koszulce- szepnął mi do ucha. Ja podniosłam sie i pocałowałam go w usta
- dobranoc szepnęłam
- dobranoc najdroższa - wtuliłam się w tors chłopaka bo spał w samych bokserkach i zasnęliśmy

____________________________________________________
KOMENTUJCIE MIŚKI 

czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział 9

Gdy wstałam nie wiedziałam co robić cały dzień w domu rodzice gdzieś wyjechali na 3 dni ... Zostałam sama dobrze ze jutro chłopcy przyjeżdżają może przynajmniej z nimi będę coś robić. Mozolnie potoczyłam się do kuchni no tak tylko kasa nic do zjedzenia wiec szybko pobiegłam do łazienki prysznic i ubrałam się w TO lubiłam odkrywać brzuch nie wiem dla czego może że Monia zawsze mówiła żeby pokazywana swój płaski brzuch no nie powiem miałam ładny ehh w Polsce lubiłam dużo biegać z Monia po parku bardzo mnie to rozluźniali. Po sklepie wróciłam do domu zrobiłam sobie śniadanie po godzinie siedzenia w domu postanowiłam pójść pobiegać jakoś mnie wzięłam nałożyłam To i pobiegałam do parku biegałam chyba z godzinę gdy wracałam zobaczyłam znajoma postać to był Seba chyba mnie nie zobaczył skręciłam w boczną uliczkę i czym szybciej pobiegła do domu. Siedziałam w salonie i nie miałam co robić wiec poszłam do swojego pokoju wyciągnęłam swoją sztalugę i zaczęłam malować nie wiedziałam co ale zaczęłam jedno wspomnienie które chodzi po mojej głowie od 2 dni ja i Zayn ale nie przy księżycu ale ale przy zachodzie słońca nie było widać naszych twarz więc nikt nie wiedział ze własnie rysuje siebie i Zayna było około 1 więc położyłam sie spać

    Gdy wstałam było około południa pobiegłam pod okno ale karta nadal wisiała ... poszłam po gazetę przed wróciłam zrobiłam sobie kawę pobiegłam sie ubrać w TO  zaparzyłam kawę i poszłam dokańczać mój obraz w pokoju włączyłam na ful muzykę przymulającą by się wczuć <włącz> i zaczęłam malować wpadłam w trans. obraz nabierał barw zaczął mi sie podobać jeszcze parę machnięć i będzie gotowy ale wtedy ...

ZAYN
Nareszcie w domu tak chce zobaczyć Li stęskniłem sie za nią wybiegłem z samochodu i poszedłem do pokoju razem ze swoimi rzeczami położyłem je na podłodze i podszedłem do okna nie było jej więc sie położyłem i myślałem o niej o jej uśmiechu który śni mi sie po nocach jej oczach nieziemskich oczach brązowych oczach w których było tyle radości beztroski. Chciałem bardzo aby  ta dziewczyna była ze mna tak bardzo bym chciał aby już zawsze była koło mnie zakochałem się tak zakochałem sie ja Zayn Malik ten który bawi sie laskami zakochał sie w dziewczynie z Polski jak to możliwe sam nie wiem, ale wiem jedno chce zawsze ją mieć przy sobie opiekować sie ją i dbać o nią dobra łatwo tak powiedzieć sobie w głowie gorzej zrobić kurwa no... co mam zrobić ... usłyszałem muzykę bardzo głośno az sie zdziwiłem bo chłopaki takiej nie słuchają wstałem z łóżka i zobaczyłem ją stała i cos malowała przy tym śmiesznie sie poruszała w ryt muzyki nie mogłem sie na nią napatrzeć była taka cudowna oparłem sie o okno i wpatrywałem sie jak głupi. Ktoś wszedł do mojego pokoju nawet sie nie odwracałem nie chciałem jej stracić z oczu
- stary co ty tu jeszcze robisz?- zapytał Niall
- a co ja mam robić jestem w swoim pokoju - uśmiechając sie na jej widok
- durniu idz do niej powiedz to co czujesz a nie stoisz jak debil i sie na nią gapisz - klepną mnie po ramieniu
- nie nie no co ty jeszcze sie przestraszy i więcej nie będzie chciała ze mną rozmawiać nie Niall - pomachałem przecząco głową i usiadłem na fotelu
- nie pierdziel mi głupot ty nie widziałeś jak ona na Ciebie patrzy idz debilu nie marnuj szansy no idz - Niall złapał mnie za ramie i wypchną z pokoju, co ja kuuu teraz mam zrobić iść czy nie iść. Zobaczyłem chłopaków którzy pewnie tez juz wiedzieli o co chodzi
- idz debilu do niej do puki masz szanse - powiedział Liam a wszyscy pomachali głowa, no to chuk ide wyszedłem z domu. Będąc pod drzwiami domu dziewczyny chciałem sie zawrócić ale coś mnie zatrzymało nie nie moge stracić takiej szansy nacisnęłam klamkę i popchałem drzwi były otwarte
-dzien dobry!- krzyknąłem nic wiec ruszyłem do drzwi pokoju Li
stanęłam przed nimi i chwyciłem klamkę

LENI
 w drzwiach stał Zayn parzył na mnie swoimi pięknymi oczami
-Zayn?- co miałam innego powiedział stał patrzył sie na mnie jakby mnie nie widział co najmniej pare miesięcy a nie pare dni
- Li przepraszam ale - cisza zbliżył sie do mnie- Ja Cie kocham- i pocałował mnie czy to dzieje się naprawdę na początku pocałował mnie bojąc sie mojej reakcji moje ręce opadły pędzę wszystko leżało na ziemi a ja objęłam go a jego ręce wylądowały na mojej talli delikatnie odsunął sie ode mnie popatrzyłam w jego oczy świeciły jak iskierki. Przyciągnęłam go i pocałowałam oddał mi pocałunek, był on pełen miłości i uczucia którego nigdy nie dostałam tak kochałam Zayna ale chyba nie czas jemu to powiedzieć jeszcze. Oderwaliśmy się od siebie i wtuliłam sie w jego klarkie piersiową on głaskał mnie po włosach i mocno przytulił mówiąc
- Li tak bardzo za Tobą tęskniłem tak bardzo chciałem być przy tobie, wiem to dziwne ale cholernie mi na tobie zależy - szepną mi do ucha i ucałował w głowę
- Zayn .... - nie dał mi dokończyć bo zobaczył obraz podszedł do niego trzymając mnie za rękę spojrzał szybko na mnie i zrobił zdziwioną minę - Tak Zayn to my - uśmiechnął się i musnął moje usta potem śmiejąc sie wziął paletę z farbami pomalował swoją dłoń na biało i odbił ją na obrazie następnie zdezorientowana dałam mu swoją i ponowił to samo tylko z moją ręką
- to jest nasz obraz na zawsze. Kocham Cie Li- odwrócił mnie w swoja stronę - zostaniesz moim jedynym skarbem ?- czy własnie zapytał czy będę z nim
- tak tak tak Zayn - przytuliłam go do siebie tak mocno. Poszliśmy umyć nasze ręce zeszliśmy na dół do kuchni coś przekąsić dużo rozmawialiśmy śmialiśmy o golnie czułam sie przy nim bezpiecznie wiedziałam ze mogę mu powiedzieć wszystko to jakieś dziwne jak w takim krótkim czasie zaufałam chłopakom. Tak wiem ale właśnie oni są moimi rozdziałami z nowym życiu tu w Londynie
- Li słuchasz mnie - pomachał mi przed głową ręką mój chłopak ehhh jak to pięknie brzmi
- tak tak - odparłam aby nie drążył dalej
- to co teraz powiedziałem ?
-emmmm dobra zamyśliłam sie
- a o czym tak myślałaś co kochanie ?- podszedł i złapał mnie w talii
- ze jesteście moim nowym rozdziałem - pocałowałam go w usta i szybko wyswobodziłam sie z jego uścisku
- aha ciekawe to gdzie Ty byłaś wcześniej to wcześniejszy rudział też Ci byśmy pomogli pisać - puścił mi perskie oko
- dobra chodź chyba musimy powiedzieć chłopakom o nas nie sądzisz ? ja chce z bratem tym sie podzielić - wzięłam klucze i wyszłam z domu chłopak wyszedł za mną i złapał mnie za rękę
- chodź pochwale się tym matołom jaką mam prześliczną dziewczynę - pocałował mnie i puścił przodem do domu chłopaków. Tak wiedziałam ze chłopcy pewnie wiedzą co sie szykowało
- Siostra gratulacje - wykrzyczał Niall i przytulił mnie potem reszta chłopaków haha wariaty.Postanowiłam spędzić dzisiejszą noc u chłopaków oglądając filmy, po 2 filmie zasnęłam na kolanach Zayn'a

_____________________________________________________

Miśki proszę o komentarze :**

Rozdział 8


Gdy weszłam do pokoju byłam strasznie zmęczona więc szybo pobiegłam pod prysznic, przebrałam sie w moją ulubioną piżamę (męska duża bluzka) włosy wzięłam w niezgrabny kok i chciałam juz światło ale w oknie zobaczyłam stojącego Zayn'a który się patrzył na mnie. Podeszłam do okna a ten zrobił smutną minę wiem ze był zawiedziony ze Niall nie dał dokończyć tego co planował chłopak ale własnie może tak miało być może nie powinno do tego dojść. Uśmiechnęłam sie sucho do Zayn'a a on pokazał mi kartkę
- według mnie jesteś perfekcyjna - czekał na moją reakcje ale nie wiedziałam co mam zrobić wiem ze coś zaiskrzyło między mną a nim ale co nie byłam tego taka pewna. On jest gwiazda tyle to tłumaczy ale najśmieszniejsze to ze ja ich wszystkich polubiłam jako zwykłych chłopaków. Patrzyliśmy się na siebie ale nie mogłam nic zrobić zniszczyła bym sobie jak i jemu życie je jesteśmy z tej samej ligi. Zgasiłam światło i po prostu sie położyłam widziałam jak Zayn stoi przy oknie i nie wie co zrobić. Sama bym nie wiedziałam. Wiem ze sie mówi raz kozie śmierć ale czy byłam w sanie zaufać i byc z Zayn'em ?
Rozmyślałam jeszcze tak z godzinę aż sen mnie zmógł .
Gdy wstałam była godzina chyba po 11 szłam do garderoby aby nałożyć coś na siebie gdy spojrzałam na okno na oknie u chłopaków wisiała kartka
"Li wyjeżdżamy na 3 dni ... Życzę miłego dnia Zayn xx" a pod spodem wisiała następna kartka z napisem "i reszta <3"
uśmiechnęłam się na widok tego co napisali ale wiedziałam ze spędzę te 3 dni na rozmyślaniu co by było gdybym sie pocałowała Zayn'em. Poszłam nałożyłam To i dzisiejszy dzień miałam spędzić w domu :) i tak było cały dzień spędziłam przed tv.

ZAYN
Czy na prawdę sie w niej zakochałem czy to było możliwe myślałem o niej całymi dniami non stop
- stary mówie cos do Ciebie - pomachał mi przed oczami Niall
- co jest?
- myślisz o niej co - uśmiechną sie do mnie
- o kim ?- udałem głupiego skąd on może wiedzieć
- o Lenie no a o kim
- kurwa stary a co mam nie myśleć taka dupa każdy z nas o niej tak myśli - moje udawanie ehh
- nie pierdziel mi głupot myślisz ze nie widzę jak na nią patrzysz jak ona na Ciebie patrzy- cisza nie wiedziałem co powiedzieć - wiem ze przerwałem wam wtedy na plaży ale właśnie mi o to chodziło bardo polubiłem Leni jest dla mnie jak siostra i nie wyobrażam sobie żebyś coś jej zrobił
- Niall ...- nie dał mi wejść w słowo
- daj mi dokończyć wiemy wszyscy jak zawsze kończą sie twoje związki. a ja nie chce żeby tak sie zakończył wasz wiem co wieczorem po imprezie napisałeś do Leni i bardzo mnie to zaskoczyło teraz widzę jak chodzisz i myślisz o niebieskich migdałach a dokładnie to w twojej głowie jest ta niesamowita dziewczyna - blondyn poklepał mnie po plecach
- tak Niall tez tak wiem ze to niesamowita dziewczyna a wiesz dlaczego ?- Niall pomachał przeczenie głową
- Bo to właśnie Li była tą dziewczyną którą potrąciłem na lotnisku z która sie spotkałem zamienić swoje kom rozumiesz to była ona myślałem ze po spotkaniu jej nie spotkam a ją spotkałem byłem w szoku i wiedziałem juz w tedy ze coś do niej mnie ciągnę Niall ja chyba sie zakochałem ...
- Too super nie spierdol tego bo wiesz przypierdolę Ci jako pierwszy bo Leni uważam za siostrę
- dzięki przyjacielu heheh  - przytuliłem sie do niego i poszliśmy do reszty

LENI
Siedziałam tak do 18 przed tv i nic nie robiłam ale wparowała Sonia i powiedziała ze idziemy na imprezę do jakiegoś kolesia i sie mam sie szybko ubierać wiec pobiegłam ubrałam aię w TO i poszłyśmy na ta imprezę wydawało się fajnei Sonia zapoznała mnie z Sebastianem naprawdę przystojny chłopa nie powiem ze nie
- Witaj Soniu - pocałował ją w policzek
- Cześć Sebuś poznaj to moja kumpela Lena
- Witaj piękna - powiedział i ruszył śmiesznie brawami całując moją rękę
- nie bajeruj jej bo będziesz miał ze mną odczynienia -walnęła go w rękę Sobna i gdzieś poszła
- no to zaoraliśmy sami chodź może czegoś sie napijesz - zapytał łapiąc za rękę
- z miął chęcią- zaczęliśmy sie przeciskać przez tłum ludzi bawiących sie
- proszę- dał mi butelkę piwa- to może chodź pójdziemy w ustronne miejsce
- no dobrze - uśmiechałam sie i poszłam za chłopakiem poszliśmy chyba do jego pokoju był ładny
usiedliśmy i zaczęliśmy gadać nawet było przyjemnie śmialiśmy sie w pewnym momencie Seba wyją coś z kieszeni
- chcesz może coś mocniejszego ?- zapytał oo matko jak ja juz dawno temu cos brałam a mogę sobie teraz zabalować a co mi tam
- dobrze ale ty pierwszy - uśmiechnęłam sie do niego
- hmmm odważna lubię takie - puścił mi oczko i wciągną jedna kreskę a druga pozostawił mi
- tera ty - wciągnęłam biały proszek i bałam sie jak zareaguje ale sam sie zaśmiałam bo po około minuty nic mnie nie wzięło wiec to co on miał było strasznie słabe ale patrzyłam ze Seba zaczął sie nakręcać na mnie więc wstałam i podeszłam do okna
- ładna noc prawda -powiedziałam nie usłyszałam odpowiedzi tylko czułam juz cna sobie ciele rece na talii i szybki oddech na szyi. Miałam ciarki na całym Ciele ale kontaktowałam Seba mnie odwrócił jego ręce \ talli przechodziły do ud ścisną moją pupę i posadził mnie na  parapecie. Ręce założyłam mu za szyje jednym ruchem Sebastian przysunął sie był to bardzo agresywny ruch spodobało mi sie to jego usta zaczęły całować moją szyje w pewnym momencie popatrzył na mnie z pożądaniem wpił sie w moje usta był taki agresywny i zachłanny jego ręce błądziły po moich udach i zaczęły iśc w stronę pupy. Całowaliśmy sie nadal ale w mojej głowie pojawił sie wiele pytań czy chce teraz przeżyć swój pierwszy raz czy z tym chłopakiem nie nie nie !! krzyczałam w głowie oderwałam się od niego. Patrzył sie na mnie zniecierpliwiony przygryzłam dolną wargę patrząc na przystojnego chłopaka który czeka na mój ruch ale to nie tak miało wyglądać
- wybacz ale ja nie mogę - powiedziałam przygryzając dolną wargę
- jak to nie możesz toz wszystko było ok
- nie chce dobrze nie chce i tyle - powiedziałam i chciałam go ominąć
- nie ma ze nie chce weszłaś do tego pokoju to musisz to ze mną zrobić - złapał mnie za nadgarstek i odwrócił, popchną na ścianie i naparł na mnie zaczął mnie całować  dlaczego odwzajemniłam ten pocałunek nie wiem wrrr w pewnym momencie Seba zagapił sie a ja walnęłam go w krocz i uciekłam usłyszałam tylko
- popamiętasz mnie jeszcze ślicznotko!!!- chyba sobie kpisz pomyślałam i pobiegłam szukać Soni gdy ją spotkałam powiedziałam ze wracam do domu bo złe sie czuje. Sonia zamówiła mi taxi i poczekała ze mna na nią gdy wsiadałam do samochodu w oknie zobaczyłam Sebastiana stał i  popijał piwo czy tym cwaniacko sie uśmiechał pokazałam mu środkowego palca i taxi ruszyła w domu już rodzice spali wiec poszłam do pokoju pierwsze co zrobiłam to poszłam do okna z nadzieja myślałam ze u Zayna będzie sie palić światło nic z tego .... Poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic przebrałam sie i poszłam spać... 

niedziela, 26 stycznia 2014

Rozdział 7

Na zegarku była godzina 19 wiec nie wiele czasu mi zostało do przygotowania sie wzięłam szybko TO z garderoby i pobiegłam pod prysznic. Po około pół godziny byłam już gotowa czekałam tylko na Sonie. Usiadłam na parapecie tak jak wcześniej ale juz nie widziałam nikogo w oknie chłopaków już chyba nie było w domu poszli na imprezę. A ja czekam na swoją pierwszą imprezę w Londynie hehe miałam teraz dużo czasu żeby przypomnieć sobie o dzisiejszym śnie co on mógł oznaczać? dziwne nie chce wgłębiać sie w niego bo tylko potem może sie zawiodę po prostu uznam go jako głupi sen... siedziałam tak jeszcze z 5 min wpatrując sie w zachód słońca i wtedy usłyszałam dzwonek od drzwi zbiegłam szybko gdzie w drzwiach stała uśmiechnięta Sonia ubrana w TO
- Cześć śliczna - powiedziała z uśmiechem
- Hej piękna - zaśmiałyśmy sie obie
- to co jedziemy ?- machnęła ręką
- jasne
zamknęłam drzwi od domu wcześniej napisałam sms'a do mamy ze mogę dziś nie wrócić do domu bo idę na imprezę z Sonia. Wsiadłyśmy do takxi i pojechałyśmy. Myślałam ze będziemy krócej jechać ale jechałyśmy około 30 min
- podekscytowana - zapytała Sonia
- troszeczkę boje się ze Twoi znajomi mnie nie zaakceptują
- spokojnie - uśmiechnęła sie przyjacielsko i złapała mnie za rękę-   jak coś wal do mnie dużo osób ma do mnie szacunek a ja nie pozwolę aby coś ci się stało albo cie ktoś obeznał jak zadzierają z Tobą to i zemną ok ?- jej uśmiech nie schodził z twarzy
- no dobrze -uśmiechnęłam sie do niej tak mi sie wydawało pewnie z tego wyszedł jakiś grymas
- jesteśmy ! -krzyknęła dziewczyna zapłaciła dla pana i wysiadłyśmy
przed nami stał niewielki domek letniskowy obok niego było jeziorko i ognisko pełno ludzi. Boże nie potrzebnie sie zgodziłam
- choć przedstawię Cię pary osobom - móiła Sonia łapiąc mnie za ręke i prowadząc do jakiejś grupki ludzi
- Siemka zjobki przedstawiam wam moją kumpele Leni - wskazała na mnie- to są moi znajomi z klasy a w następnym roku z Twojej to Iza Patryk Kaśka Krzysiek i tam w czerwonymi włosami to Nati
- Cześć - powiedziałam krótko
- może się czegoś napijesz - zapytała chyba Iza
- tak z miłą chęcią - powiedziałam i szłam za nią dała mi jedno piwo i chciała coś powiedzieć ale ja usłyszałam czyjś śmiech i musiałam sie odwrócić. Nie nie możliwe czy słysze śmiech mojego "brata" Niall tu jest nie. W oddali na pufie zobaczyłam śmiejącego sie blondaska. Nie wiedziałam czy podejść czy nie a co jak to Monia mówi " Nigdy nie pozwól, by strach przed działaniem wykluczył cię z gry"  podeszłam trochę i Niall zobaczył mnie uśmiechnął sie i krzyknął
- SIOSTRA!!!
- Cześć braciszku - uśmiechnęłam sie do niego reszta chłopaków poszło za jego wzrokiem i czułam juz na sobie ich wszystkich wzrok
- Toż miało Cię tu nie być - powiedział Zayn zakłopotany
- miałam tu być haha Sobia mnie tu zaciągnęła skąd miałam wiedzieć że wy tu będziecie ?- zapytałam siadając koło nich. Siedzieliśmy śmialiśmy się ze wszystkiego chłopcy zaczeli się wygłupiać tańczyć jakieś swoje tance od tego śmiechu bolał już mnie brzuch. Postanowiłam się przejść więc wstałam i wyszłam z domku poszłam na plaże zdjęłam buty i stanęłam na przeciw księżyca i wpatrywałam się w niego odbijał sie od wody była dzisiaj pełnia cudowny wieczór. Było tak beztrosko kochałam to jak w Polsce nic nie musisz robisz co chcesz bosko tego potrzebowałam takiej chwili niby spokój a jeszcze boli mnie brzuch od śmiania się z chłopakami
- cudowny wieczór prawda - az sie wzdrygnęłam choć dobrze znałam ten głos
- Zayn przestraszyłeś mnie- powiedziałam nie patrząc sie na niego
- wybacz stałaś sama musiałem podejść nie mogę patrzeć jak jesteś sama- powiedział podchodząc do mnie i stając obok mnie
- ale nie jestem sama toz jesteście wy i Sonia
- nie w takim sensie Li chodzi mi o to ze jak jesteś sama znika twój uśmiech a Twój uśmiech jest jak słońce - odwróciłam sie w stronę Zayn'a żeby dobrze mu się przyjrzeć myślałam ze jest nawalony ale nie właśnie nie był jego mina była poważna był noże zaledwie po jednym piwie
- Zayn co ty mówisz ?- zapytałam sie Zayn zaczął się przybliżać jego oczy zrobiły się duże nasze usta dzieliły centymetry czułam piękny zapach jego perfum a jego oddech który czułam kiedy sie zbliżał powodował gęsią skórkę. Oparł swoje czoło o moje  i już miał mnie pocałować
- SIOSTRA! - tak Niall mnie szukał pewnie się martwił ehh
- powinnam iść - odparłam zakłopotana dla Zayn'a
-ehemmm tak idź- Zayn wydawał się zrezygnowany a ja pobiegłam do Niall'a impreza trwała dalej. Widziałam jak Zayn spogląda na mnie ale nie wracałam na niego uwagi starałam się nie zostać sam na sam z nim na tej imprezie. Całość skończyło się po 4 Sonia odwoziła mnie do domu

sobota, 25 stycznia 2014

rozdział 6

Wbiegłam do domu jak poparzona,pobiegłam do swojego pokoju i wzięłam laptopa i wparowałam na parapet usiadam na niego i oparłam sie głową o okno aby widzieć niebo gdy laptop się włączał. Juz po chwili słyszałam dźwięk skype
-aaaaaaaaaaaaaaaaa nareszcie - zaczęła krzyczeć przyjaciółka
- boże tak sie za Tobą stęskniłam
- ja za tobą tez jak sie masz ?
- w porządku przepraszam Cie ale byłam u sąsiadów i sie zasiedziałam
- jakich sąsiadów ? - poruszyła śmiesznie brwiami
- oj opowiem Ci od początku - zaczęłam opowiadać jej wszystko jak sie zaczęło
- no ale dziś sie dowiedziałam czegoś jeszcze tylko usiądź ok- powiedziałam z cwanym uśmiechem
- co co jest mów - mówi zaciekawiona dziewczyna
- moimi moi sąsiedzi to 5 chłopaków- mówiłam przeciągając na złość dla niej
- i i ... no mów - widać ze ją denerwowałam
- to jest zespół muzyczny - cisza uśmiechałam sie do niej a ta nic nie mówiła więc kontynuowałam dalej- to boys band One direction
- co co !!!!!!!!!!!!! - zaczęła krzyczeć nie wiedziała co powiedzieć
- no serio Zayn Niall Louis Liam Hary
- nie wierze Ci aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa to nie możliwe serio ooo matko jak Ci zazdroszczę coś czuje ze do Ciebie wpadnę na wakacje
- hahah spokojnie Monia jeszcze nie wiem czy z nimi się nie pokłócę czy coś - ta wariatka nawadniała jak najęta o tym ze mam takich wspaniałych sąsiadów ze ich kocha i takie tam przestałam w pewnym momencie jej słuchać wyjęłam z torebki szlugi i jednego odpaliłam wiedziałam że nikogo nie ma w domu wiec bez przypału mogłam sobie zapalić. Zaciągnęłam się tak aby poczuć dym w płucach tak zdecydowanie to odpręża mam już dość dzisiejszego dnia a pomyśleć ze jeszcze przede mną impreza na plaży już mi się odechciewa. zaciągam się ponownie z rozmyśleń wyrwała mnie Monia
- dobra ja spadam pogadamy niedługo kocham tęsknie- powiedziała zadowolona dziewczyna
- ja też papap odzywaj sie- dziewczyna sie rozłączyła a ja postawiłam laptopa i rozkoszowałam sie chwilą ciszy na marne w kieszeni poczułam wibramie sądziłam ze to Sonia ale sie myliłam

" Nie ładnie jak dziewczyna pali wiesz o tym Li ?"    

nie wiedziałam o co chodzi zdezorientowana popatrzyłam przez okno gdzie zobaczyłam az przez moment sie przestraszyłam w sąsiednim domku w oknie stał Zayn. Na złość zwiałem bucha i zrobiłam parę kółeczek z dymu potem uśmiechnęłam sie z cwanym uśmiechem. Wzięłam blok który leżał obok na biurko i market i napisałam do niego 
" co Ci do tego ?"Zayn sie uśmiechną i zginął gdzieś ale zaraz wrócił z kartkami i markerem i zaczął coś kreślić
 "Niszczysz sobie życie wiesz?" ahh ty taki 
" a co Ci do tego ? i nie odpowiada się pytaniem na pytanie wie wiesz o tym" kiedy to pokazałam otworzyłam lekko okno alby wyrzucić peta wtedy odwrócił swoją kartkę gdzie pisało  
" Li dlaczego jesteś taka szorstka dla mnie? dlaczego nie traktujesz mnie jak reszty chłopaków powiedz mi" no własnie bałam się tego ze to napisze zobaczyłam smutne oczy chłopaka nie wiedziałam co napisać tylko wzdrygnęłam ramionami ze nie wiem co napisać no taka prawda co miałam napisać... Zayn znowu coś pisał na kartce 
" to może zacznijmy od nowa?" uśmiechnęłam sie że coś takiego zaproponował powinnam dać mu szanse toż niechcący wpadł na mnie a jak zachowuje się jak rozpieszczony bachor 
" ok " uśmiechnęłam się do chłopaka co zawtórował 
" Miło mi Cię poznać jestem Zayn :) " zaśmiałam się na widok tego co napisał 
" Mi również Leni " chłopak się zaśmiał choć tego nie słyszałam widziałam to 
" Czy mogę mówić do Ciebie Li ? nie będzie Ci to przeszkadzać. A po za tym młoda damo ostatni raz widzę Cie z papierosem w ręku zrozumiane !" gdy zobaczyłam tą kartkę napadł mnie niepohamowany śmiech ale nie tylko mnie Zayn'a również po chwili się uspokoiliśmy ale zobaczyłam ze Zayn nie jest sam w pokoju do okna podszedł mój "brat " który zaczął mi machać odmachałam mu ale ten zaczął coś mówić do Zayn'a az w pewnym momencie Niall zabrał kartę i marker dla chłopaka i zaczął coś na innej bazgrać po paru sekundach pokazał mi kartkę na której było napisane
" idziesz dzisiaj z nami na imprezę prawda ? "ehh poszła bym ale juz jestem umówiona 
" wybacz ale nie mam jak jestem umówiona innym razem muszę spadać do zobaczenia " chłopcy zrobili smutne miny a ja tylko zachichotałam i im pomachałam pobiegłam do garderoby wybrać rzeczy na wieczór
_____________________________________________
MIŚKI PROSZĘ O KOMENTARZE 

Rozdział 5

Obudziłam sie nie wiedząc co się dzieje... głupi sen wrrr nie ogarnęłam nawet to. Czemu akurat Zayn mi sie śmił czemu on a nie inny z chłopaków wg dziwna sytuacja ehhh. Za oknem była piękna pogoda więc zeszłam na dół na stole była karteczka napisana przez mamę
"Kochanie śniadanie masz w mikrofalówce z tata pojechaliśmy na zakupy i załatwić parę spraw nie czekaj na nas  Kochamy Rodzice xoxo"
Popatrzyłam na zegarek była 8 rano no świetnie tak wcześnie wstać w wakacje tyko ja potrafię .Pobiegłam wiec do garderoby wybrałam TO i zeszłam na dół do kuchni aby coś zjeść. Gdy juz wzięłam swoje śniadanie poszłam do salony włączyłam tv i zaczęłam zajadać sie naleśnikami mamy oglądałam jakiś głupi serial wiec szybko przełączyłam NA program muzyczny i zaczęłam słuchać. Było tak fajnie cicho cały salon był wypełniony muzyką aż w pewnym momencie jak zawsze coś musiało sie spieszyć tak tak jak zawsze dzwonek od drzwi ciekawe kogo tym razem przyniosło ... poszłam otworzyć drzwi i sie zdziwiłam zobaczyłam tam Niall'a uśmiechniętego pełnego życia chłopaka na sam widok jego uśmiech mi się pojawił
- Cześć Leni
- ehmmm.. cześć Niall co ty tu robisz ?- zapytałam drapiąc sie w głowę
-przyszedłem Cie odwiedzić - powiedział poruszając śmiesznie brwiami - a tak serio twoja mama powiedziała żeby do Ciebie zajrzeć czy żyjesz i nic sobie nie zrobiłaś bo martwi sie o Ciebie - chłopak momentalnie spoważniał ehh jest taki uroczy szkoda mi go
- spoko spoko toz żyje może wejdziesz ? - zapytałam wpuszczając chłopaka do domu
- ale wiesz ja też o Ciebie sie zaczynam martwic siedzisz tak sama w domu nie przychodzisz do nas ani nic, co to wg jest ja sie Ciebie pytam co?
- oj przestań w domu chciałam trochę posiedzieć - uśmiechnęłam sie i zajęłam miejsce obok Niall'a zaczęliśmy rozmawiać śmiać sie wygłupiać heheh bardzo miło mi sie spędzało z nim czas mieliśmy podobne charaktery i to było niesamowite
- wiesz co Leni myślałem wczoraj ze jesteś taka drętwa ze nie da sie z tobą pogadać ni nic ale widzę ze jesteś taka jak ja - zaśmiał się - wiem ze to może dziwne ze znam Cie jeden dzień ale jesteś dla mnie jak młodsza siostra którą zawsze chciałem mieć- dokończył i zrobił smutną minkę
- to było cudowne jesteś wspaniałym bratem heheheh - parsknęliśmy śmiechem
- chodź idziemy do chłopaków muszą Cie lepiej poznać- uśmiechnął sie i pociągną mnie do wyjścia
- wiesz co Niall fajnie ze jesteś - czemu to powiedziałam nie wiem poczułam ze to właśnie on bedzię mnie rozumiał ze będę mogła zawsze na niego liczyć. Niall słysząc te słowa przytulił sie do mnie co odwzajemniłam to znaczy chyba ze też sie cieszy. Może i dobrze ze tu przyleciałam, ehhh chyba to mój nowy rozdział choć nie wiem jak sie dalej potoczy ale muszę chyba dać szanse chłopakom jak i Zayn'owi toż go nie znam a muszę jakoś zapoznać nowych ludzi. Zamknęłam dom i ruszyłam razem z Niall'em do domu chłopaków. Kiedy weszliśmy chłopak krzyknął
- całe one direction za minute na dole!!- zdziwiło mnie dlaczego krzyknął "one direction"
- dlaczego krzyknąłeś one direction? - zapytałam zdziwiona kiedy wchodziliśmy do ich ogromnego salonu
- jak to ? to ty nie wiesz kim my jesteśmy?- odpowiedział pytaniem na pytanie
- a mam wiedzieć jesteście moimi sąsiadami - podniosłam jedną brew do góry
- aha to zaraz pogadamy jak chłopaki przyjdą
do salonu weszli po kolei Liam Louis Harry a na samym końcu Zayn wszyscy sie przywitali mówiąc hej lub cześć i siadając wygodnie na sofie albo na fotelach ja siedziałam pomiędzy Niall'em a Louis'em
- Panowie wiecie ze nasza sąsiadka nie wie kim jesteśmy - zaczął chłopak z udawaną smutną miną Louis zaczął udawać ze płacze a reszta miała albo zdziwione miny albo jak Zayn się śmiał z całej tej sytuacji zaczęła mnie ona denerwować
- dobra albo przestajecie albo sobie ide
- dobra juz juz -zaczął Zayn- jesteśmy zespołem boys band'em
- aha i ... - cisza - jakoś nie przypominam żebym o was słyszała - powiedziałam zakłopotana
- nie słyszałaś o One Direction? - zapytał Harry zdziwiony
- hmmmm One Direction - zaraz zaraz słyszałam toż to Monia non stop ich słuchała  od paru miesięcy zaczęłam się śmiać i nie mogłam tego powstrzymać
- z czego tak sie śmiejesz daj i mi sie pośmiać - wyrzucił Louis dźgając mnie  w brzuch a ja zaczęłam sie jeszcze bardziej śmiać chłopcy patrzyli na mnie jak na idiotkę. Lena Angelika Szawlik uspokój się w tej chwili mówiłam sama do siebie w myślach ehhh juz
- haha no bo hahah to wy jesteście hahah tymi co hahah w basenie dmuchanym śpiewają - nadal sie śmiałam
- czego chcesz przynajmniej fajnie było - powiedział Niall a chłopcy potwierdzili
-no spoko nie wiedziałam nie słucham was - mówiłam trzymając sie za brzuch
- wczoraj sie zdziwiliśmy jak nas zobaczyłaś nawet nic nie powieszałaś- mówił Liam
- no dokładnie wiesz zawsze jak nas jakaś dziewczyna widzi to krzyczy, piszczy i takie tam - dodał Harry
- jesteśmy do tego przyzwyczajeni a Ty tak bez entuzjazmu nic - powiedział Zayn cały czas kiedy siedzę u nich wpatrywał sie we mnie i myślał ze wg tego nie wiać
- ha jestem inna wybaczcie ze zawiodła was własna sąsiadka - powiedziałam z ironią i sie uśmiechnęłam tak teraz se przypominam ich z plakatu u Moni hahah i serduszko przy Harrym
- wybaczamy Ci !- krzyknął Louis  i mnie przytulił zaraz Niall i reszta zaczęli mnie przytulać i wszyscy razem wylądowaliśmy na podłodze
- dobra chłopaki zejdźcie ze mnie bo sie uduszę !!- krzyknęłam a chłopaki zaczęli schodzić. Poczułam wibracje w kieszeni wiec wyjęłam kom był to sms od Soni
" Lenka dzis jest ognisko/impreza nad jeziorkiem jedziesz ze mną musisz poznać ludzi będę u ciebie około 20 Sonia :)"
Ehh nie miałam ochoty na jakieś poznawanie ludzi no ale ok była godzina 16:17 faaaak zasiedziałam sie a miałam o 16 byc na skype żeby pogadać z Monią 
- ehhh dobra chłopaki ja spadam bo sie umówiłam z przyjaciółka na skype- zrobili skwaszone miny widać nie chcieli żebym szła no ja tez ale bywa-następnym razem pogadamy pa - rzuciłam i pobiegłam do domu
_____________________________________________________
PROSZĘ O JAKIŚ KOMENTARZ 

czwartek, 23 stycznia 2014

Rozdział 4


ZAYN
No tak chciałem spotkać tą dziewczynę jeszcze raz i sie cieszyłem ze los dał mi szanse ją zobaczyć ale nie spodziewałem sie ze będzie taka szorstka chciałem jakoś rozluźnić tą atmosferę ale mi sie nie udało może ją jeszcze kiedyś spotkam miejmy taką nadzieje.Kiedy wszedłem do domu chłopaki czekali na mnie w salonie więc od razu do nich poszedłem
- vas happenin !!
- Zayn ile można na Ciebie czekać no - jak zwykle Lim i jego wyrzuty
- Dady chciałem odzyskać swoją komórkę i spotkać tą niesamowitą dziewczynę ale wyszło jak wyszło - spuściłem wzrok
- co jest ? - wtrącił sie Naill
- no co nie chciała gadać wzięła kom i poszła koniec historii
- ehhh to szkoda ale dobra chodźcie przywitamy sie z naszymi nowymi sąsiadami wypadało by
wszyscy ruszyli tak jak Liam powiedział. Gdy juz przywitaliśmy sie z naszymi sąsiadami nasza miła sąsiadka chyba Pani Ada zaprosiła nas na herbatę no cóż wolał bym wrócić do domu ale nie wypada. Zaczęła nam opowiadać o Polsce bo z tamtą pochodziła i opowiadała wiele o córce która też z nimi przyjechała ale wyszła gdzieś dwie godziny temu. Kiedy Pani Ada przyniosła herbatę zobaczyłem ją znowu to nie możliwe jakim cudem 


- chłopaki przedstawiam wam moją córkę Leni - powiedziała z uśmiechem nasza sąsiadka  bałem sie cokolwiek powiedzieć co sie do cholery dzieje ze mną ręce zaczęły mi sie pocić patrzyłem na nią i nie mogłem oderwać od niej wzroku jej śliczny uśmiech te oczy... nagle wszyscy wstali to i ja i Niall zaczął
- Cześć, my jesteśmy twoimi sąsiadami ja jestem Niall to jest Liam, Harry, Louis i Zayn- tak tumanie ona wie ze mam na imie Zayn już jej sie przedstawiałem uśmiechnęła sie lekko. Więc ty masz na imie Leni bardzo ładnie ah wiedziałem ze jeszcze gdzieś ją spotkam ale nie wiedziałem ze tak szybko to jest na plus ze jest naszą sąsiadką często będę mógł ją widywać i o to chodź  uśmiech od razu pokazał mi się na twarzy.
 - miło mi was poznać  przepraszam was ale jestem strasznie zmęczona po locie wiec pójdę do swojego pokoju- znowu usłyszałem jej melodyjny głos czyżbym w niej sie zauroczył czy to jest to ? nie nie możliwe znam ja zaledwie jeden dzień ale jakaś część mnie ciągnie do niej pobiegł bym teraz za nią i złapał za rękę alby choć przez chwile dotknąć jej ciała. Co ja wygaduje!! ogarnij sie Malik ... ta po 15 minutach gadania z rodzicami Leni wróciliśmy do domu każdy z nas odrazy poszedł do swoich sypialni wziołem szybki prysznic i położyłem sie na łóżku rozmyślając o tej niezwykłej dziewczynie którą dziś poznałem. Po paru minutach juz spałem..

Leni < do tego fragmentu włączcie TO i czytajcie >
~~~~~~~
Czułam sie tak niesamowicie czułam sie bezpieczna ahhh te uczucie dawno mnie opuściło ale teraz powróciło skąd jak nie wiem. Była piękna pogoda słońce świeciło niebo było bezchmurne byłam na jakieś polanie było cudownie po paru minutach wygrzewania sie na słońcu poczułam jakąś postać koło mnie  czułam go, skąd wiedziałam ze to chłopak jego perfumy były tak intensywne i piękne ze mogłam w nich sie zatracić i zapomnieć o całym świecie ale nie zerknęłam na niego nie chciałam wiedzieć kto stoi koło mnie w pewnym momencie poczułam jego rękę na mojej  złapał ją i stał tak jak ja patrząc sie w niebo. Przez moje ciało przechodziły setki drgań miłych drgań czułam sie taka bezpieczna czułam sie kochana w pewnym momencie usłyszałam TEN głos tak byłam w szoku to był jego głos melodyjny pełen czułości głos Zayn'a
 - Błagam Cie Li - powiedział cicho ściskając moją dłoń i sprawiając ze muszę ze odwrócić w jego stronę 
 - Błagam Cie Li- powtórzył sie znowu a ja zatraciłam sie w jego czekoladowych oczach w których było tyle bólu smutku i cierpienia patrzył na mnie jakby mnie nie widział wieki jakby to było nie możliwe stoję obok niego 
- Tak bardzo Cie kocham tak strasznie za tobą tęskniłem -pojedyncza łza spływała po jego policzku w tym momencie moje serce ścisnęło
- nie płacz Zayn proszę Cie nie płacz -powiedziałam lecz u mnie samej łzy same spływały po policzkach staliśmy tak wpatrując sie w siebie i napajając sie tą chwilą tym ze mamy siebie
 - obiecaj mi Li ze nigdy więcej nie odejdziesz nie zostawisz mnie bo moje życie bez Ciebie to nie jest życie jesteś dla mnie jak powietrze jesteś moim sercem a bez serca nie da sie żyć - mówił to szeptem jakby ktoś nas podsłuchiwał ale na polanie byliśmy tylko my kciukiem wytarł delikatnie moje łzy a ja po prostu go przytuliłam
 - nigdy nie pozwól mi odejść - powiedziałam to czując jak mocno mnie przytula jakby to była nasza ostatnia spędzona chwila razem
 - nie pozwolę Ci na to już nigdy obiecuję Ci to - powiedział to i pocałował mnie w czubek głowy. Tak było tak cudownie czułam się taka bezpieczna to było to na pewno ....

środa, 22 stycznia 2014

Rozdział 3

Wkurzona poszłam do garderoby wybrałam TO poprawiłam włosy i zbiegłam na dół gdzie byli rodzice krzyknęłam tylko ze wychodzę i wybiegłam z domu. pogoda była piękna było południe słońce świeciło. Kurcze mogłam wzionąć okulary  no cóż nie chce mi sie już wracać. Szłam drogą którą wcześniej jechaliśmy dobrze ze mam dobrą pamięć wzrokową po jakiś 8 min znalazłam sie w parku. Było tak cudownie ptaki śpiewały mijałam grupki ludzi, zakochanych piękny widok szkoda że ja nie jestem teraz taka szczęśliwa w oddali zobaczyłam piękną fontannę.  Zaczęłam się dziwnie denerwować kiedy do niej podchodziłam myślałam ze może ten koleś mnie ładnie mówiąc okłamał ale toz ja mam jego kom. Kiedy dochodziłam już do wyznaczonego miejsca przez chłopaka dostrzegłam szczupłą postać to był on podeszłam do niego powoli bo serce zaczynało mi szybciej bić sama nie wiem czemu od strachu penie tak zawsze jak sie stresuje serce mi wali jak oszalałe
- Witam Cie nieznajoma- uśmiechną sie ukazując swoje białe zęby
- Ta mogę odzyskać swoją komórkę - nawet sie nie przywitałam nie miałam po co chciałam tylko odzyskać swoją zgubę.Przypomniałam sobie ze ja mam jego telefon i wyciągnęłam go z kieszeni
- a tak wg to masz to twoja komórka- chłopak nic nie mówił i strasznie mnie to irytowało
- tak wg jestem Zayn a ty i dziękuje ze zadzwoniłaś bo chciałem cie jeszcze spotkać - puścił oczko w moją stronę a ja tylko westchnęłam i przewróciłam oczami zaś ten Zayn zachichotał
- dobra daruj se to dasz mi mój telefon!
- dobra dobra wyluzuj sie ale dalej nie wiem jak masz na imie - wyciągnął mój telefon i dał mi go do jednej ręki zaś z drugiej zabrał swoją
- nie twój zasrany interes na razie - odwróciłam sie na pięcie i zaczęłam iść w stronę domu
- dobra to może w zamian chociaż cie podwiozę do domu ! -krzykną
ehhh czy on da mi spokój odwróciłam sie i machnęłam mu dwoma palcami mówiąc
-ADIJOS FRAJEROS
juz nie zwracając na niego uwagi szłam przez park wyciągnęłam paczkę papierosów i jednego
odpaliłam zaciągnęłam sie tak potrzebowałam tego postanowiłam trochę dłużej pobyć w parku wiec usiadłam sobie na ławeczce i zaczęłam rozmyślać co sie jeszcze w moim życiu zmieni. Wtedy sobie przypomniałam ze mam już swój telefon wyciągnęłam go i zobaczyłam 1 wiadomość tak to Monia kto niby inny i parę nieodebranych połączę od nieznanego nr ale sobie przypomniałam ze to ja dzwoniłam z komórki tego kolesia więc odpisałam na sms Moni i zaczęłam wracać w stronę domu.
~*~
-juz jestem! -krzyknęłam kiedy weszłam do domu ale sie zdziwiłam bo słyszałam jakieś śmiechy i rozmowy w salonie myślałam ze to taty przyjaciel i jego znajomi ale sie myliłam zobaczyłam mamę wychodzącą z kuchni z tacą
- o nareszcie wróciłaś, mamy gości chodź sie przywitać
- kto to ?- zapytałam zdejmując buty
- nasi sąsiedzi bardzo mili chłopcy - uśmiechnęła sie mama
-chłopcy?- powiedziałam cicho i zaczęłam iść za mama za mamy nic nie widziałam tylko słyszałam głośne śmiechy i rozmowy. Gdy weszłam do salony zamurowało mnie stałam jak wryta i nie wiedziałam co powiedzieć. Dlaczego on znowu on, czy zawsze będę na niego wpadać musi tu akurat siedzieć wrrrr z przemyśleń wyrwała mnie mama
- chłopaki przedstawiam wam moją córkę Leni - powiedziałam mama wskazując na mnie ręką chłopcy jak jeden mąż podnieśli się z sofy
- Cześć, my jesteśmy twoimi sąsiadami ja jestem Niall to jest Liam, Harry, Louis i Zayn- tak wszyscy pomachali mi a Zayn przy tym uśmiechnął sie triumfalnie tak fajnie fajnie
- miło mi was poznać - powiedziałam ze sztucznym uśmiechem - przepraszam was ale jestem strasznie zmęczona po locie wiec pójdę do swojego pokoju - sztucznym uśmiech i odwrót proste hehe a teraz czuje 5 par oczu na sobie tak super
- dobranoc ! - krzyknęli chłopcy
uśmiechnęłam sie mimowolnie i poszłam na góre do swojego pokoju wzięłam szybki prysznic i położyłam sie do swojego łóżka tak pierwsza noc w nowym domu nowym pokoju i łóżku kiedyś babcia mówiła ze co sie śni pierwszej nocy w nowym miejscu zawsze się spełnia ahhh zobaczymy. Zamknęłam oczy i w mik zasnęłam a sen przyszedł od razu ...

niedziela, 19 stycznia 2014

Rozdział 2

oooo matko moja głowa pomyślałam kiedy się obudziłam, słyszałam mame która sie krzątała po domu zabierając ostatnie rzeczy do walizki. Musiała być dobra impreza jeżeli nic nie pamiętam nawet nie pamiętam jak wróciłam do domu ehhhh Monia dobrze mówiła ze ostatni dzień muszę spędzić bardzo dobrze abym pamiętała to miejsce heheh wariatka. Przypominając wczorajszy dzień humor mi sie poprawił ale nie na długo ponieważ mama wlazła do pokoju żebym sie szykowała bo za 4 h mamy samolot i w tym monecie mina mi zrzedła.
-dobra dobra już wstaje
- nieźle balowałaś  wróciłaś o 5 nad ranem i do tego Monika Cie tu przyprowadziła byłaś tak nawalona- mama pokręciła tylko głowa i westchnęła- ale wybaczę Ci to i zapomnę rozumiem ostatni dzień w Polsce
- aha spoko- powiedziałam podnosząc jedną brew do góry - a możesz powiedzieć mi która godzina ?
-9 słońce ubieraj sie zaraz będziemy znosić wszystko do samochodu
ahhhh kochana mama 4 h spania masakra rzuciłam sie powrotem na poduszkę a byłam tak okropnie zmęczona a przede mną taka podróż... Dobra Leni ogarnij sie raz raz takie tam głosy w mojej głowie wzięłam jeszcze do reki telefon zobaczyć czy nic nie dostałam. 1 Wiadomość od Moni

"Kochanie nie przyjadę na lotnisko wybacz wiesz że cie kocham nad życie dziś sie żegnałyśmy już chyba z 20 razy :***  Pamiętaj ze masz mnie i możesz na mnie liczyć dzwon o każdej porze dnia i nocy siostra <3 a i zadzwoń jak dolecisz a potem widzimy sie na skype Kocham cie mocnoo smerfie"
Uśmiech pojawił sie na mojej twarzy ale zaraz zszedł... już więcej jej nie zobaczę jak na razie ale jakie to życie bez przyjaciółki ... nie to nie jest życie...

-Wszystko spakowałaś ?
- tak mamo nie martw sie wszystko jest najwyżej Luka wyśle mi - przewróciłam oczami i wsiadałam do samochodu po 20 min byliśmy juz na lotnisku ... ehh opuszczam mój wspaniały kram moje zajebiste miasto ... nigdy nie chciałam wyjeżdżać stąd dlaczego spotkało mnie to teraz kiedy było juz wszystko ok byłam znana lubiana a tu bum i koniec tego dobrego czy zawsze życie musi być takie okrutne ... z przemyslen wyrwała mnie mama
- chodź juz idziemy -machnęła mi ręka
- no juz - szubko dostaliśmy sie od samochodu zajęłam swoje miejsce było przy oknie. Postanowiłam napisać ostatniego sms do Moni

" Kocham Cie nie zapomni o mnie żegnam odezwę sie jak będę w Londynie Misku <3"

schowałam kom do kieszeni wyjęłam mp3 słuchawki na uszy i w wystartowaliśmy ... żegnaj Polsko... zaczęłam słuchać mużyki i w pewnym monecie zasnęłam 


- wstawaj śpiochu- no tak jak to taka zaczął mnie szturchać - Londyn wita
- taaa a Polska żegna - mówiąc to wywróciłam oczami 
- weź Leni wyluzuj co chcemy z mama jak najlepiej Ci uszanuj to chociaż trochę ok ?- poruszył śmiesznie brwiami ta poczucie humoru taty 
- ok ok - zaczęłam cicho cichotać
 - i za to jesteś wspaniała i znajdziesz tu dużo znajomych ze zawsze umiesz sie zachować a tak wg to mój przyjaciel ma córkę która czeka razem z nim w naszym domu urządziła ci pokój i kupiła parę ciuchów bądź dla niej miła może sie zaprzyjaźnicie- powiedział obejmując mnie 
-spoko, choć już- na lotnisku był lekki tłum nie ogarniałam toz to zwykły dzień dużo młodzieży może gdzieś lecą czy coś. No tak miałam napisac do Moni

" Moni jestem juz w Londynie ogromne tłumy jestem w szoku ale najgorsze ze Cie przymnie nie ma tęsknie strasznie chce abyś tu była Kocham Leni "

Chciałam schować kom do kieszeni ale kros na mnie wpadł upadłam na ziemie wrr
- ała kurde koleś mógł byś uważać - gapi sie na mnie jak nie wiem aaa fakt powiedziałam to po polsku 
- przepraszam na prawdę przepraszam 
- taaa następnym razem uważaj możne co - moja złość narastała 
- wybacz mi nie chciałem po ....- powiedział zmieszany chłopak
- daruj sobie... - podniosłam kom z podłogi i poszłam w kierunku rodziców no to fajnie zaczynam swój nowy rozdział  życiu haha ta upadkiem na lotnisku ...
- chodź juz czekamy na Ciebie - popędziła mnie mama
wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy tata opowiadał nam cos o Londynie mówił ze od naszego domu jest jakieś 10 min do parku coś czuje ze park będzie moim ulubionym miejscem na przesiadywanie samotnych wieczorów 
- dojechaliśmy !-krzykną podekscytowany tata 
Zatkało mnie staliśmy pod pięknym domkiem jednorodzinnym był cudowny 
- to jest nasz dom ?- zapytałam sie chociaż wiedziałam jaka jest opowiedzi
-tak Leni tak - mówił to tata z wielkim bananem - chodźcie przedstawię was  - tak jak powiedział poszłyśmy za nim przed domem stały dwie osoby był to mężczyzna i jakaś dziewczyna
- witajcie juz nie mogliśmy sie doczeka- powiedział Koleś - dzień dobry - powiedziała dziewczyna uśmiechając sie do mnie
- witaj Wiktor jak miło cie widzieć moją zonę już znasz a to moja córa Leni -wskazał na mnie ukłoniłam sie delikatnie
- dzień dobry
- w takim razie Leni poznaj moją córkę Sonie -wskazał na dziewczynę ta jeszcze bardziej sie uśmiechnęła co odwdzięczyłam sie jej tym samym
- Leni miło mi
- Sonia zaprowadź Leni do swojego pokoju
dziewczyna nie odpowiedziała tylko złapała mnie za rękę i prowadziła
- mam nadzieje ze Ci sie spodoba sama projektowałam
- spokojnie pokój jak pokój no nie dam rade jak cos zrobimy małe przemeblowanie - uśmiechałam sie do niej
- mieszkasz gdzieś tutaj?
- nie mieszkam po drugiej stronie parku, ale nie martw sie będę do Ciebie wpadać jak będziesz chciała oczywiście - powiedziała radośnie
- spoko spoko z miłą chęcią ale myślałam ze wiesz jakich mam sąsiadów i wg a tak lipa- nutka zawiedzenia pewnie było ją słychać
- to twoje drzwi do pokoju otwórz- uradowana dziewczyna klasnęła aż w ręce
no to czas je otworzyć pociągnęłam za klamkę i oniemiałam z wrażenia był cudowny w moim stylu biel czerń fototapeta jasno mega
- to jest mój pokój - zapytałam z niedowierzaniem
- tak tak podoba sie ?
- jest wspaniały dziękuje jesteś cudowna- rzuciłam sie na dziewczynę przytulając ją mocno coś czuje ze tata miał racje ze sie zaprzyjaźnia
- dobra ja Cie tu zostawiam lecę na razie potem wpadnę- Sonia cmoknęła mnie w policzek i zniknęła za drzwiami ehhh byłam zaskoczona   taki piękny pokój i jest mój za jednymi drzwiami nalazłam pełną garderobę oczywiście tylko moją zaczęłam skakać z radości ale za drugimi większe zaskoczenie moja własna łazienka megaaa. Musze sie pochwalić Moni zrobię jej parę zdjęć i wyśle mms'a. Gdy wyjęłam komórkę z kieszeni byłam w szoku az usiadła na łóżko ... TO NIE BYŁA MOJA KOMÓRKA .. co ja teraz zrobię wg kogo to w takim razie komórka, ah tak to tego dupka co wpadł na mnie co mam teraz zrobić. Wzięłam telefon do ręki wpisałam swój nr kom i zadzwoniłam miałam nadzieje ze odbierze widząc swój nr na ekranie ... jeden sygnał... dwa... trzy.. cztery... nic jeszcze raz musi odebrać dzwoniłam chyba z 6 razy ale juz zrezygnowana postanowiłam ze zadzwonię ostatni raz  jeden... drugi... i
-halo -odezwał sie ktoś po drugiej stronie
- emmm.... cześć .... nie jestem pewna czy to na pewno ty....- zapadła krepująca cisza ale kontynuowałam- to ty dziś na lotnisku na mnie wpadłeś ?- byłam strasznie zakłopotana bo z tamtej strony nikt sie nie odzywał
-ahhh tak to ja
- to chyba przez przypadek wziozłeś moją kom a ja twoją mogli byśmy sie spotkać szybko i sie zamienić zależy mi na czasie - powiedziałam szybko i na temat nie chamiałam go znowu spotykać jakis debil
- ok za 15 min w parku pasuje przy fontannie- powiedział szybko i nawet nie czekał na odpowiedz rozłączył sie ma tupet koleś ... już go nie lubię

sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 1

Gdy wróciłam ze szkoły rodzice zawołali mnie do kuchni
- Kochanie jest sprawa-powiedziała mama ze spokojem i spojrzała na tatę
- Tak Leni przegrałem przetarg nie mam pracy, ale mój kolega z wojska który mieszka w Londynie załatwił mi prace i dla mamy wiec jednym słowem wyprowadzamy się do Londynu słonko- z uśmiechem na twarzy żaczą do mnie podchodzić ja odeszłam dwa kroki w tył a Tata się zatrzymał
- jak to jak to to nie możliwe jakim prawem …-zaczęłam mówić cicho
-możliwe kochanie idź się pakuj po jutrze wylatujemy. Zaczynamy nowy rozdział w naszym życiu-powiedziała uradowana matka
- nie mamo ja nie chce zaczynać nowego rozdziału mi jest tu dobrze i chce tu zostać- krzyknełam
- nie młoda damo idziesz się pakować w tej chwili- wtrącił się tata
- a co z Luka tez leci z nami –zapytałam na odchodne
- nie zostaje tutaj musi zacząć żyć sam- dodała smutno mama
Rzuciłam ostatnie- ZAJEBISCIE!- i z płaczem pobiegłam do pokoju nie to nie możliwe nie może tak się stać nie zostawię swojego dotychczasowego życia nie nie mogę zostawić, Gdyni , Moni moich znajomych szkoły … zostało ponad półtora miesiąca szkoły … nie chce. Ze łzami w oczach zaczęłam wyjmować wszystkie rzeczy i się pakować. Gdy spakowałam połowę swoich rzeczy poszłam na balkon wyciągnęłam paczkę fajek i jednego wzięłam sobie zapaliłam i z całej siły się zaciągnęłam chciałam aby ten papieros mnie uspokoił jeszcze po nim wzięłam 2 następne i poszłam spać



Wstałam z bólem głowy no tak jak miała mnie nie bolec jak przez poł nocy płakałam … wstałam i poszłam do łazienki jak zobaczyłam siebie w lusterku myślałam ze się zaraz popłacze wory pod oczami włosy rozczochrane szybko wzięłam prysznic i ubrałam się w TO i zeszłam na dół. W kuchni siedziała mama
- gdzie idziesz ?-podniosła głowę gdy do mnie to powiedziała
-do szkoły a gdzie mam isc- ehhh ta ironia w głosie
- wypisaliśmy cie ze szkoły…- westchnęła ze smutkiem – masz dłuższe wakacje- zamilkła nie mogłam patrzeć jak się męczy musze chociaż poudawać ze jest wszystko ok. ma wyrzuty sumienia ze nic mi nie powiedzieli wcześniej ehhh
- mamo uśmiechnij się toż sama powiedziałaś ze zaczynamy nowy rozdział w naszym życiu wszystko będzie dobrze zobaczysz –przytuliłam ją i pocałowałam w koniuszek głowę
-kochanie tak się martwię ze ty tam nie chcesz lecieć tak mi przykro- powiedziała mama wycierając pojedynczą łze
- mamo słuchaj  toż sama wiesz ze lubię spontany ale ten trochę mnie przerósł trochę za duże zmiany ale będzie dobrze mama się uśmiechnęła i tym razem ona mnie przytuliła
-dobrze mamo to ja ide się pożegnać ze znajomymi wrócę późno
Gdy wyszłam na progu czekała już moja przyjaciółka gdy tylko mnie zobaczyła przytuliła mnie wiedziałam ze od razu pozna ze cos jest nie tak …
-Kicia co jest ? – powiedziała z troską

 -co jest ! co jest ! to koniec – zaczęłam mówić jak wariatka -Wyjeżdżam do Londynu jutro rozumiesz to- i zaczęłam płakać Przyjaciółka przytuliła mnie  ja ją delikatnie odsunęłam i wyszeptałam –przepraszam nie chce Cie tu zostawiać – i zaczęłyśmy dwie płakać opowiedziałam jej cały wczorajszy dzień. Widać ze była załamana ale nie chciała tego po sobie pokazać ...
- dzisiejszy dzień przejdzie do historii- powiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy- słyszysz dzisiaj będziemy się świetnie bawić abyś nie zapomniała o tym miejscu i szczególnie abyś nie zapomniała o mnie rozumiesz
Wzięłam ją pod rękę i poszłyśmy przed siebie opowiadając śmieszne historia z naszego życia Monia zadzwoniła do paru osób żeby dziś na plaży zrobić mi imprezę pożegnalna. Nie poszłyśmy do szkoły tylko poszłyśmy na zakupy aby kopic alkohol na imprezę. Około 20 doszłyśmy do mnie do domu pobiegłam szybko się przebrać w TO . Następnie pobiegłyśmy do Moni aby ona sie ubrała wyszła po nie spełniana 10 minutach ubrana w TO.
-gotowa na niezapomniana imprezę- mówiąc to poruszyła śmiesznie brwiami
- jak nigdy - zaśmiałem się
- to lecimy bo i tak jesteśmy spóźnione - było już po 21 wiec impreza zaczęła się bez nas.
Gdy doszłyśmy impreza trwała w najlepsze wszyscy się dobrze bawili ja tez maiłam taki zamiar choć nadal nie czułam sie na siłach aby opuszczać Polskę. Dużo ludzi podchodziło do mnie sie witało i mówiło ze będą mnie pamiętać, ze szkoda ze jadę bla bla bla gówno prawda ale impreza jest wiec trzeba sie bawić. Zaczęliśmy pic i się bawić. W pewnym momencie Monia złapała mnie za rękę i zaczęła biec
- co Ty kurwa robisz !? 
-zaraz zobaczysz obiecałam ze to będzie niezapomniany dzień - zapytała śmiejąc się - i tak własnie robię Kicia !- krzyknęła i biegłyśmy dalej śmiejąc sie z niczego. Po pewnym czasie dobiegłyśmy na most zdziwiłam sie 
- Co tu robimy -zapytałam
- Obiecaj mi ze nigdy nie zapomnisz mnie ze zawsze gdzieś w twojej małej główce będę ja obiecaj mi to to będzie otrzymywać mnie przy życiu Leni obiecaj mi to- powiedziała ze łzami w oczach
- obiecuje nigdy sie nie zapomnę kocham cie- przytuliłam ją- a ona mnie lekko odepchnęła ze swoim cwaniackim uśmiechem- a teraz zrobimy cos czego nie zapomnisz - zrobiłam pytającą minę - zdejmiemy na trzy cztery bliski i rzucimy krzycząc forever - zaczęłam sie śmiać- głupia ty ale ja jestem bez stanika - powiedziałam - ja tez i sie uśmiechnęła jak powiedziała tak zrosłybyśmy
- trzy cztery - powiedziała po cichu a potem we dwie wykrzyczałyśmy- FOREVER!!- i rzuciłyśmy buski pod most 
-jesteś wariatką wiesz - powiedziałam i ją przytuliłam - ale jak my teraz wrócimy bez bluzek?
- spoko spoko Monia myśli i wyjmuje z tylnej kieszeni dwie pogniecione bokserki - ja zaczęłam sie śmiać a ona sie przyłączyła. Wracając milczałyśmy nie dałam rady sie na niczym innym skopić, myślałam tylko o tym wylocie ze jutro już jadę i ich zostawię wszystko co tu jest moje miejsca moją Monie wszystko...  gdy dochodziłyśmy do reszt Monia złapała mnie za nadgarstek i odwróciła 
- nie zamartwiaj sie tym ze wylatujesz - powiedziała szperając cos w kieszeni
- wiem ale nie mogę o tym zapomniał sama mnie znasz ze zawsze sie zamartwiam - powiedziałam ze smutna miną
- wiem dlatego mam coś Ci ale tez mam sobie - wyciągnęła dwie białe tabletki z kieszeni no tak cała Monia często na imprezach brałyśmy ekstazy czy inne wymysły które Monia miała od znajomego zaczęłam sie śmiać i wzięłam jedna od przyjaciółki
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
pierwszy jest :)

PROLOG

Czy w jeden dzień może się wszystko rozsypać ? czy w jeden dziej jedna sprawa może zniszczyć moje życie? Do tej pory byłam przekonań ze nie ale się myliłam bardzo się myliłam… Zostawić wszystko co budowaliśmy przez tyle czasu zostawić wszystko do czego dążyliśmy, świeże rany które mieliśmy leczyć wszystko miało prysnąć … To nie możliwe to jest jakiś cholerny sen …

Czy najlepszym wyjściem był wyjazd do Londynu... nowy rozdział w życiu Leni i jej rodziców... wszystko tak miało wyglądać ale zawsze jest jakieś ale kiedy jest wszystko ok zawsze musi iść po nie naszej myśli... ludzie zapominają o osobach na których tak strasznie zależało ale nie zawsze... w sercu coś zostaje...? co sie stanie...? jak potoczy sie ich los...? NOWY ROZDZIAŁ NOWE ŻYCIE NOWI ZNAJOMI I PRZYJACIELE czy i kiedy będzie wszystko ok ? " zawsze po burzy musi wyjść słońce zawsze choć jest ciężko ..."

BOHATEROWIE

Lena na drugie Angela ale nie używa go- Lubi jak mówi się do niej Leni jej przyjaciółka pierwszy raz ja tak nazwała. Jest osobą miłą sympatyczna, porywczą uwielbia życ na spontanach. Często jest wredna i mówi to co myśli. Żyje z dnia na dzin. Leni ma 18 lat ma starszego brata Luke i swoja najlepsza przyjaciółkę Monie mieszka w Polsce 

Monia- szalona 18 kocha imprezować i spędzać czas ze swoja przyjaciółka czas pokaże co dalej z ich przyjaźnią
Sonia- 18 latka mieszkająca z Londynie. Lubi spędzać czas ze znajomymi jej rodzice nie mają czasu dla niej wiec dużo imprezuje. wspaniałe poczucie humoru potrafi każdego pocieszyć 


a ich znacie <3 NIALL 20 LIAM 20 HARY 19 LOUIS 22 ZAYN 19

hej

Cześć :)
Zaczynam swoja przygode z opowiadaniem mam nadzieje ze będzie wam sie podobać :)