czwartek, 23 stycznia 2014

Rozdział 4


ZAYN
No tak chciałem spotkać tą dziewczynę jeszcze raz i sie cieszyłem ze los dał mi szanse ją zobaczyć ale nie spodziewałem sie ze będzie taka szorstka chciałem jakoś rozluźnić tą atmosferę ale mi sie nie udało może ją jeszcze kiedyś spotkam miejmy taką nadzieje.Kiedy wszedłem do domu chłopaki czekali na mnie w salonie więc od razu do nich poszedłem
- vas happenin !!
- Zayn ile można na Ciebie czekać no - jak zwykle Lim i jego wyrzuty
- Dady chciałem odzyskać swoją komórkę i spotkać tą niesamowitą dziewczynę ale wyszło jak wyszło - spuściłem wzrok
- co jest ? - wtrącił sie Naill
- no co nie chciała gadać wzięła kom i poszła koniec historii
- ehhh to szkoda ale dobra chodźcie przywitamy sie z naszymi nowymi sąsiadami wypadało by
wszyscy ruszyli tak jak Liam powiedział. Gdy juz przywitaliśmy sie z naszymi sąsiadami nasza miła sąsiadka chyba Pani Ada zaprosiła nas na herbatę no cóż wolał bym wrócić do domu ale nie wypada. Zaczęła nam opowiadać o Polsce bo z tamtą pochodziła i opowiadała wiele o córce która też z nimi przyjechała ale wyszła gdzieś dwie godziny temu. Kiedy Pani Ada przyniosła herbatę zobaczyłem ją znowu to nie możliwe jakim cudem 


- chłopaki przedstawiam wam moją córkę Leni - powiedziała z uśmiechem nasza sąsiadka  bałem sie cokolwiek powiedzieć co sie do cholery dzieje ze mną ręce zaczęły mi sie pocić patrzyłem na nią i nie mogłem oderwać od niej wzroku jej śliczny uśmiech te oczy... nagle wszyscy wstali to i ja i Niall zaczął
- Cześć, my jesteśmy twoimi sąsiadami ja jestem Niall to jest Liam, Harry, Louis i Zayn- tak tumanie ona wie ze mam na imie Zayn już jej sie przedstawiałem uśmiechnęła sie lekko. Więc ty masz na imie Leni bardzo ładnie ah wiedziałem ze jeszcze gdzieś ją spotkam ale nie wiedziałem ze tak szybko to jest na plus ze jest naszą sąsiadką często będę mógł ją widywać i o to chodź  uśmiech od razu pokazał mi się na twarzy.
 - miło mi was poznać  przepraszam was ale jestem strasznie zmęczona po locie wiec pójdę do swojego pokoju- znowu usłyszałem jej melodyjny głos czyżbym w niej sie zauroczył czy to jest to ? nie nie możliwe znam ja zaledwie jeden dzień ale jakaś część mnie ciągnie do niej pobiegł bym teraz za nią i złapał za rękę alby choć przez chwile dotknąć jej ciała. Co ja wygaduje!! ogarnij sie Malik ... ta po 15 minutach gadania z rodzicami Leni wróciliśmy do domu każdy z nas odrazy poszedł do swoich sypialni wziołem szybki prysznic i położyłem sie na łóżku rozmyślając o tej niezwykłej dziewczynie którą dziś poznałem. Po paru minutach juz spałem..

Leni < do tego fragmentu włączcie TO i czytajcie >
~~~~~~~
Czułam sie tak niesamowicie czułam sie bezpieczna ahhh te uczucie dawno mnie opuściło ale teraz powróciło skąd jak nie wiem. Była piękna pogoda słońce świeciło niebo było bezchmurne byłam na jakieś polanie było cudownie po paru minutach wygrzewania sie na słońcu poczułam jakąś postać koło mnie  czułam go, skąd wiedziałam ze to chłopak jego perfumy były tak intensywne i piękne ze mogłam w nich sie zatracić i zapomnieć o całym świecie ale nie zerknęłam na niego nie chciałam wiedzieć kto stoi koło mnie w pewnym momencie poczułam jego rękę na mojej  złapał ją i stał tak jak ja patrząc sie w niebo. Przez moje ciało przechodziły setki drgań miłych drgań czułam sie taka bezpieczna czułam sie kochana w pewnym momencie usłyszałam TEN głos tak byłam w szoku to był jego głos melodyjny pełen czułości głos Zayn'a
 - Błagam Cie Li - powiedział cicho ściskając moją dłoń i sprawiając ze muszę ze odwrócić w jego stronę 
 - Błagam Cie Li- powtórzył sie znowu a ja zatraciłam sie w jego czekoladowych oczach w których było tyle bólu smutku i cierpienia patrzył na mnie jakby mnie nie widział wieki jakby to było nie możliwe stoję obok niego 
- Tak bardzo Cie kocham tak strasznie za tobą tęskniłem -pojedyncza łza spływała po jego policzku w tym momencie moje serce ścisnęło
- nie płacz Zayn proszę Cie nie płacz -powiedziałam lecz u mnie samej łzy same spływały po policzkach staliśmy tak wpatrując sie w siebie i napajając sie tą chwilą tym ze mamy siebie
 - obiecaj mi Li ze nigdy więcej nie odejdziesz nie zostawisz mnie bo moje życie bez Ciebie to nie jest życie jesteś dla mnie jak powietrze jesteś moim sercem a bez serca nie da sie żyć - mówił to szeptem jakby ktoś nas podsłuchiwał ale na polanie byliśmy tylko my kciukiem wytarł delikatnie moje łzy a ja po prostu go przytuliłam
 - nigdy nie pozwól mi odejść - powiedziałam to czując jak mocno mnie przytula jakby to była nasza ostatnia spędzona chwila razem
 - nie pozwolę Ci na to już nigdy obiecuję Ci to - powiedział to i pocałował mnie w czubek głowy. Tak było tak cudownie czułam się taka bezpieczna to było to na pewno ....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz