- Cześć śliczna - powiedziała z uśmiechem
- Hej piękna - zaśmiałyśmy sie obie
- to co jedziemy ?- machnęła ręką
- jasne
zamknęłam drzwi od domu wcześniej napisałam sms'a do mamy ze mogę dziś nie wrócić do domu bo idę na imprezę z Sonia. Wsiadłyśmy do takxi i pojechałyśmy. Myślałam ze będziemy krócej jechać ale jechałyśmy około 30 min
- podekscytowana - zapytała Sonia
- troszeczkę boje się ze Twoi znajomi mnie nie zaakceptują
- spokojnie - uśmiechnęła sie przyjacielsko i złapała mnie za rękę- jak coś wal do mnie dużo osób ma do mnie szacunek a ja nie pozwolę aby coś ci się stało albo cie ktoś obeznał jak zadzierają z Tobą to i zemną ok ?- jej uśmiech nie schodził z twarzy
- no dobrze -uśmiechnęłam sie do niej tak mi sie wydawało pewnie z tego wyszedł jakiś grymas
- jesteśmy ! -krzyknęła dziewczyna zapłaciła dla pana i wysiadłyśmy
przed nami stał niewielki domek letniskowy obok niego było jeziorko i ognisko pełno ludzi. Boże nie potrzebnie sie zgodziłam
- choć przedstawię Cię pary osobom - móiła Sonia łapiąc mnie za ręke i prowadząc do jakiejś grupki ludzi
- Siemka zjobki przedstawiam wam moją kumpele Leni - wskazała na mnie- to są moi znajomi z klasy a w następnym roku z Twojej to Iza Patryk Kaśka Krzysiek i tam w czerwonymi włosami to Nati
- Cześć - powiedziałam krótko
- może się czegoś napijesz - zapytała chyba Iza

- SIOSTRA!!!
- Cześć braciszku - uśmiechnęłam sie do niego reszta chłopaków poszło za jego wzrokiem i czułam juz na sobie ich wszystkich wzrok
- Toż miało Cię tu nie być - powiedział Zayn zakłopotany
- miałam tu być haha Sobia mnie tu zaciągnęła skąd miałam wiedzieć że wy tu będziecie ?- zapytałam siadając koło nich. Siedzieliśmy śmialiśmy się ze wszystkiego chłopcy zaczeli się wygłupiać tańczyć jakieś swoje tance od tego śmiechu bolał już mnie brzuch. Postanowiłam się przejść więc wstałam i wyszłam z domku poszłam na plaże zdjęłam buty i stanęłam na przeciw księżyca i wpatrywałam się w niego odbijał sie od wody była dzisiaj pełnia cudowny wieczór. Było tak beztrosko kochałam to jak w Polsce nic nie musisz robisz co chcesz bosko tego potrzebowałam takiej chwili niby spokój a jeszcze boli mnie brzuch od śmiania się z chłopakami
- cudowny wieczór prawda - az sie wzdrygnęłam choć dobrze znałam ten głos
- Zayn przestraszyłeś mnie- powiedziałam nie patrząc sie na niego
- wybacz stałaś sama musiałem podejść nie mogę patrzeć jak jesteś sama- powiedział podchodząc do mnie i stając obok mnie
- ale nie jestem sama toz jesteście wy i Sonia
- nie w takim sensie Li chodzi mi o to ze jak jesteś sama znika twój uśmiech a Twój uśmiech jest jak słońce - odwróciłam sie w stronę Zayn'a żeby dobrze mu się przyjrzeć myślałam ze jest nawalony ale nie właśnie nie był jego mina była poważna był noże zaledwie po jednym piwie

- SIOSTRA! - tak Niall mnie szukał pewnie się martwił ehh
- powinnam iść - odparłam zakłopotana dla Zayn'a
-ehemmm tak idź- Zayn wydawał się zrezygnowany a ja pobiegłam do Niall'a impreza trwała dalej. Widziałam jak Zayn spogląda na mnie ale nie wracałam na niego uwagi starałam się nie zostać sam na sam z nim na tej imprezie. Całość skończyło się po 4 Sonia odwoziła mnie do domu
Fantastycznie piszesz ,bardzo mi się podoba i oczywiście czekam na następny :3
OdpowiedzUsuńa jeśli masz chwilkę to zapraszam do mnie :D
http://miss-you-baby.blogspot.com/