piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 18

Angela/Li
Wróciłam do domu. Nowego domu jak się dowiedziałam już rok szkolny się zaczął a ja muszę zacząć chodzić do szkoły, ale co najgorsze ciężko mi sie odnaleźć tutaj haha fajnie powiedziane tutaj ciężko mi się odnaleźć ogolnie czegoś mi brakuje. Czasami jak rozmawiam z mama czuje jakby coś przede mną ukrywała ... nie wiem co mam zrobić muszę jej ufać ... bo komu innemu mam jak mam tylko ich. Ostatnio poznałam swojego sąsiada Patryka będę chodzić z nim razem do szkoły często przychodzi do mnie i gadamy ze sobą. Taki straszny wariat  uwielbiam go przynajmniej prz nim czuje sie swobodnie, widac ze nikogo nie ukrywa jutro juz ide do szkoły fajnie hehe wiem to dziwne ale mam juz dość siedzenia w domu. Usłyszałam za ktos wchodzi do pokoju 
- może wiesz co to pukanie - powiedziałam oschle myśląc ze to Luka 
- wybacz piękna - usłyszałam ten głos od razu kąciki ust mi sie podniosły poczułam buziaka na policzku 
-Patryk durniu co ty tu robisz toż jeszcze są lekcje znaczy nasza klasa ma wiesz o tym - powiedziałam zeskakując z parapetu 
- wiem ale wiedziałem ze sie dalej zamartwiasz i siedzisz sama, a wiesz ze nie lubie jak moja przyjaciółka jest smutna i sie zamartwia zobaczysz jeszcze odzyskasz pamieć, ale oczywiście o swoim przyjacielu nie zapomnisz a mniejsza z tym chodź mam Ci niespodziankę i nie możesz jej odrzucić  - popatrzyłam na niego jak na durnia haha a ten tylko się uśmiechał 
- ok nie wiem co kombinujesz ale co mi tak tylko sie przebiorę - pobiegłam szybko do szafy wybrałam TO i przebrałam się w łazience gdy wyszłam Patryk czekał już na mnie pod drzwiami widocznie nam sie spieszyło 
- gdzie idziemy - zapytałam po 5 minutach 
- juz jesteśmy dziś zmieniasz fryzurę nie moge na Ciebie patrzeć jak się zamartwiasz musisz coś zmienić w sobie zaczynamy od fryzury ja oczywiście wybrałem więc nie bój sie heheh - weszliśmy do lokalu Patryk przywitał się z fryzjerką widocznie się znali. Usiadłam na fotel i czekałam hahha czekałam na wyrok po około 2 godzinach siedzenia zobaczyłam coś czego nigdy bym sie nie spodziewałam miałam ombre Fioletową do tego wyglądało to ślicznie 
- jesteś wspaniały wiesz o tym - powiedziałam przytulając chłopaka 
- domyśliłem ze Ci się to spodoba hahah - chodź idziemy zabrał mnie jeszcze na kawę. Czas spędzony z Patrykiem zawsze uważałam za przyjemny bo zapominałam co sie stało i co było kiedyś znaczy domyślanie się co było kiedyś. Może już nigdy sie tego nie dowiem ... nie wiem sama to głupie gdybać ale chciała bym wiedzieć jaka byłam kiedyś . Rozmawiałam z Patrykiem chyba z setki razy na ten temat i zawsze mów abym zapytała się mamy ale ja sie boje nie nie nie boje sie to inaczej nie chce słuchać jak kłamie widzę to po jej oczach. Wróciłam do domu i położyłam sie zasnąć ale jednak nie trwało to długo

 "Czułam sie tak niesamowicie czułam sie bezpieczna ahhh te uczucie dawno mnie opuściło ale teraz powróciło skąd jak nie wiem. Była piękna pogoda słońce świeciło niebo było bezchmurne byłam na jakieś polanie było cudownie po paru minutach wygrzewania sie na słońcu poczułam jakąś postać koło mnie  czułam go, skąd wiedziałam ze to chłopak jego perfumy były tak intensywne i piękne ze mogłam w nich sie zatracić i zapomnieć o całym świecie ale nie zerknęłam na niego nie dałam rady ... coś mnie powstrzymywało..poczułam jego rękę na mojej  złapał ją i stał tak jak ja patrząc sie w niebo. Przez moje ciało przechodziły setki drgań miłych drgań czułam sie taka bezpieczna czułam sie kochana w pewnym momencie usłyszałam TEN głos, głoś tak mi bliski ale jednak nieznany ... o co chodzi 
- Błagam Cie Li - powiedział cicho ściskając moją dłoń i sprawiając ze muszę ze odwrócić w jego stronę ale chłopak miał na sobie kaptur widziałam tylko rysy jego twarzy
 - Błagam Cie Li- powtórzył sie znowu a widziałam jak cierpi jego twarz była przesiąknięta bólem smutkiem i cierpienia patrzył na mnie jakby mnie nie widział wieki jakby to było nie możliwe stoję obok niego 
- Tak bardzo Cie kocham tak strasznie za tobą tęskniłem -pojedyncza łza spływała po jego policzku ''

Obudziłam się cała mokra co to był za sen ... wg która godzina zerknęłam na kom była 2:35 no to fajnie... poszłam do łazienki stanęłam przed lusterkiem. odkręciłam wodę w kranie i obmyłam twarz oparłam się o umywalkę i popatrzyłam w lusterko. Znowu te same pytania jaka byłam ... co sie działo pare miesięcy temu ... czy ktoś mnie szuka i teraz jeszcze do tego ten sen co to był za chłopak i dlaczego mówił do mnie Li jak zawsze dużo pytań mało odpowiedzi... Muszę iść spać bo jak ja wstanę jutro ... 

Niall 
Koncert za koncertem a my nadal tacy sami. Bez życia nic zero Zayn to wg wrak człowieka chociaż fanki nas strasznie wspierają. Zayn siedział na sofie bawiąc się komórką postanowiłem podejść do niego 
- co jest stary - zapytałem ale kiedy zobaczyłem ze ogląda zdjęcia Li mina mi zrzedła 
- a co ma być cholernie za nią tęsknie, nie mogę bez niej życ - nie wiedziałem co powiedzieć ale Zayn zaczął mówić dalej - Kurwa rozumiesz to ze chciałem jej się oświadczyć chciałem przeżyć z nią najwspanialsze chwile mojego życia dlaczego jej tu nie ma gdzie wg ona jest co to kurwa jest w jakimś teleturnieju gramy wkręceni czy jaki chuj nie ogarniam Niall to jest posrane - popłakał się wiedziałem że tego potrzebuje, nic nie powiedzionemu tyko go przytuliłem  
- zobaczysz znajdziemy ją - przerwałem tą cisze 
- Niall ja już tracę nadzieje na każdym koncercie mówimy to samo i nic zero odzewu ... - nigdy chyba nie widziałem takiego zalanego Zayna szkoda mi go 
- Nigdy nie trać nadziei rozumiesz musimy ją znaleźć nie wiem jak ale obiecuje Ci ze ją odnajdziemy nie wiem za ile ale tak sie stanie obiecuje Ci - Zayn popatrzył na mnie ze łzami w oczach gdzieś w nich widać było skrawek nadziei która mu pozostała 

Angela/Li
Wstałam wcześnie aby się szybko ogarniona do szkoły. Nałożyłam To zeszłam na dół gdzie czekało na mnie już śniadanie zjadłam w pośpiechu. Jak to będzie jak ja będę się czuła ... a jak mnie nikt nie polubi tak jak wcześniej mam mówiła jeżeli moje zycie naprawdę było do bani ... nie moge się dowiedzieć bo wiem że mama nie mówi mi wszystkiego a tata jak tata nie wtrąca się w to. Wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi ponieważ nikogo nie było już w domu wszyscy sie ulotnili. Gdy wyszłam za swoje podwórko na przeciwko po drugiej stronie stał Patryk i machał do mnie hehe wariat zaraz do niego dołączyłam i poszliśmy do szkoły.
-Gotowa 
- Jak nigdy - powiedziałam podekscytowana
- to patrz trochę dziś ludzi poznasz 
- ok spoko - powiedziałam kiedy już się zbliżaliśmy do szkoły. 
Cały dzien poznawałam ludzi od groma aż mnie zaczęło to przerastać .... Widząc po dzisiejszym dniu Patryk jest lubiany w szkole jest z tej "elity" non stop staliśmy w jakiejś grupce tych samych ludzi ale on nie gadał z nimi tylko ze mną. Po paru lekcjach widział ze jest mi ciężko zabrał mnie na zewnątrz 
- An co sie dzieje ?
- nic za dużo ludzi przeraża mnie to -powiedziałam i cicho się zaśmiałam- wiem  to dziwne powinnam chyba do tego się przyzwyczaić co 
- no powinnaś jesteś moją przyjaciółką ja Cię samej na pewno nie zostawię - przytulił się do mnie - a i jeszcze jedna sprawa przypatrzyłem Ci się na lekcjach 
- czego na mnie się gapisz nie masz nic innego do roboty - powiedziałam żartem 
- no i słuchaj zawsze rysujesz oczy ciemnie oczy i zawsze takie same niemal ze identyczne An może ktoś jest który tak bardzo chce Cię znaleźć ze aż działa tak na Ciebie ze rysujesz tego kogoś oczy 
- weź posrany jesteś zaczynasz mnie przerażać - ale może miał racje nie wiem sama nie wiem co już mam myśleć 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz