środa, 19 lutego 2014

Rozdział 14 <+18>

Całe dnie przesiadywałam u chłopaków robiliśmy małe imprezy bawiliśmy się niesamowicie. Z chłopakami zaczęłam miec bardzo doby kontakt sa dla mnie jak rodzina z rodzicami przeważnie sie mijałam wiem ze mama miała za złe ze nie rozmawiam z nimi ale jeżeli chcieli przylecieć tu to teraz niech mają choć strasznie sie ciesze ze tu przyjechaliśmy dzisiaj Zayn zabiera mnie gdzieś nie wiem gdzie nie chciał mi powiedzieć więc ubrałam się w TO zbiegłam na dół gdzie czekał na mnie już mój chłopak
- ślicznie wyglądasz - szepnął kiedy cmoknęłam go w policzek - choć jedziemy
złapał mnie za rękę i poprowadził do samochodu

- czeka nas trochę jazdy słonko - uśmiechnął sie pokazując swoje białe zęby
-spadaj, jesteś wredny ... wiesz - zrobiłam smutną minę
- i tak cie kocham -pościł mi oczko i ruszyliśmy
po około dwóch godzinach jazdy zatrzymaliśmy się
-jesteśmy na miejscu - powiedział podekscytowany Zayn
Gdy wyszłam z samochody zaniemówiłam przede mną była plaża obok schowany domek. Plaża była pusta jakby nikt nie wiedział o niej nikt oprócz nas było cudownie 
- Zayn tu jest cudownie - powiedziałam przytulając go 
- wiedziałem ze Ci się spodoba - pocałował mnie w czubek głowy i poszedł wyjmować rzeczy z bagażnika 
- chodź zostawimy rzeczy w domku i idziemy sie przejść - Zayn złapał mnie w talii i poszliśmy do domku. Biło tak cudownie zaraz zachód słońca. Zayn zostawił  rzeczy złapał mnie za rękę i wyprowadził przed domek
- Zayn tu jest cudownie i ten zachód słońca jesteś niesamowity przytuliłam sie do niego 
- Ty jesteś niesamowita, wiesz co strasznie Cie kocham - pocałował mnie namiętnie w usta 
-Też Cie kocham, wiesz ciesze się że przyleciałam do Londynu 
- no ja bym Ci dał żebyś tu nie przyleciała i nie wiem co by sie stało żebym na Ciebie wtedy nie wpadł 
- hahahahah nic nie mów - zaczęliśmy przypominać sobie nasze pierwsze spotkania chodziliśmy po plaży i sie śmialiśmy. Było tak cudownie dawno tak sie nie czułam. Obecność Zayn'a powodowała ze czułam się bezpieczna przy nim. Gdy usiedliśmy na krzesłach koło domku Zayn zaczął całować moją rękę co mi się strasznie podobało. Złapał moją rękę mocniej i przyciągnął ją do siebie ze musiałam wstać i usiąść okrakiem na nim. Zaczęliśmy się całować z takim pożądaniem, czułam ze chce to zrobić właśnie z nim z tym jedynym tak bardzo go kocham. Wstaliśmy z krzesła i poszliśmy do domku byliśmy strasznie napaleni na siebie. Jak ja go pragne.Z hukiem zamknął drzwi i oparł mnie o nie swoim ciałem. Wbił się w moje usta z wielkim zapałem.Jego smak i dotyk na biodrach przyśpieszył oddech, a pożądanie wbiło się na najwyższy poziom.Jego ciepłe wargi przyprawiły mnie o dreszcz.Jego dotyk był delikatny.Gładził moje uda nie przestając całować szyi.Chwycił mocniej moje policzki i agresywnie przyciągnął mnie do siebie.Zaczął przygryzać moje wargi.Podniósł mnie i położył na łóżku.Moje mięśnie natychmiast się spięły. Jego ręce powoli zdejmowały moją koszule. Kiedy zabrakło nam powietrza, oderwaliśmy się od siebie i łapczywie nabieraliśmy powietrza, patrząc sobie prosto w oczy.Po paru szybkich ruchach  Leżałam pod nim w samej bieliźnie, cała rozpalona do grani możliwości. Moje serce działało na najwyższych obrotach, a oddech był przerywany.  Zayn nachylił się nade mną i składał pojedyncze pocałunki na dekolcie. Zagryzłam dolną wargę i wplotłam palce w jego włosy. Po chwili jego usta znalazły moje i złączyły się w jedność. Tak idealnie do siebie pasowały. Włożyłam ręce pod jego bluzkę i zwinnym ruchem zdjęłam ją z niego. Jego wysportowany tors zawsze zwalał mnie z nóg. Przejechałam ręką wzdłuż jego brzucha i zakończyłam łapiąc za jego pasek. Jako, że ręce cały czas mi drżały, Zayn zdjął spodnie sam.
-chcesz tego - zapytał odsuwając sie ode mnie
-jak nigdy -powiedziałam i pocałowałam jego 
 Byliśmy już tylko w bieliźnie.  Zayn męczył się ze stanikiem, ale w końcu go odpiął. Zaczął całować cały mój biust, pieszcząc go przy tym dłońmi. Niekontrolowanie z moich ust wydobywały się ciche jęki.Powoli zdejmował ze mnie majtki, aż miałam je w kolanach. Zaczęłam ruszać nogami, żeby w końcu zleciały. Byłam już całkiem naga i cholernie napalona. Zaczyna całować zewnętrzna stronę uda. Czuję go tak blisko. Gorący oddech zatrzymuję się na wargach. Gorąco. Pocałunkami zbliża i oddala się od wejścia. Słychać moje jęki. Zaciskam koc z podniecenia. Gdyby nie mocny uścisk Zayn'a biodra wyginałyby się w łuk.Oddaję się podnieceniu mocniej zaciskając koc. Nie potrafię przestać jęczeć czując jego obecność obok Palec zatacza kółka jakby zaraz miał we mnie wejść, ale tego nie robi. Jęczę przez pocałunek. Pragnę krzyczeć. Mocniej przyciągam go do siebie, pogłębiając pocałunek.Rozszerza jeszcze bardziej moje nogi. Próbuje wyrównać oddech, nie udaje mi się. Krew w żyłach oszalała. Serce wali jak oszalałe. Wraca do szyi, zasysa mocno skórę, jakby chciał mnie zaznaczyć. Delikatnie przejeżdża po mojej kobiecości..Powoli moje ciało zbliżało się do jego krocza. Pisnęłam czując główkę ociekającą się o pochwę. Pożądanie znalazło się na najwyższym poziomie.
-Proszę-powiedziałam błagalnym tonem kiedy subtelnie drażnił się swoim penisem wokół mojego wejścia
-Aaaał!-krzyknęłam przez pocałunek kiedy szybko się we mnie wbił
-kocham cie -szepnął mi do ucha muskając jego płatek Przyspieszał ruchów, a ja pragnęłam go pocałować. Odwzajemnił nie przestając we mnie wchodzić. Jak cudownie go czuć. Najwyższy, najprzyjemniejszy moment zbliżał się wielkimi krokami a Zayn nawet na chwilę nie zwalniał tempa.Całowałam go namiętnie przygryzając co chwilę jego wargę. Podniecało go to jeszcze bardziej, aż tak, ze po chwili razem rozluźniliśmy mięśnie wpuszczając z siebie wszystkie przyjemności. Opadłam na jego ramię próbując przywołać serce i oddech do porządku.
-jestes najwspanialszą najcudowniejszą dziewczyną na świcie, przepraszam jeżeli coś było nie tak - mówił głaszcząc mnie i patrząc mi sie prosto w oczy 
było cudownie  
Wtuliłam się w Zayn'a i czekałam na sen byłam spełniona na prawdę spełniona  kochałam Zayn'a kochałam jak szalona był moim powietrzem bez którego nie mogłam żyć dzięki niemu i chłopakom się tu odnalazłam dzięki im daje rade. Niby mam Sonie ale ona jest z Seba ... a Monia hahah to wariatka juz jest w Polsce rozkochała Harrego w sobie i poleciała rozmyślałam jeszcze trochę i zasnęłam 


________________________________________
Kotki komentujcie prosze<3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz