czwartek, 6 lutego 2014

Rozdział 12

Całą noc nie mogłam spac... leżałam w domu nic nie robiłam jutro są moje urodziny ... A Zayn przyjeżdża dopiero pojutrze ... nie fajnie non stop rozmawiam z nim i z Sonia i czasami Monia ale ona ostatnio sie nie odzywa co sie stało ... nie wiem ehhh i kolejny dzień przesiedziany w domu fajnie jest 22 ide spać może jutro cos będzie ciekawego. Położyłam sie i zasnęłam od razu....
Poczułam zimną dłoń na moim policzku ... Boże kto to powoli otworzyłam oczy na moim łózku siedział Sebastian przestraszyłam sie nie na żarty, raptownie sie odsunęłam a on zaczął roześmiać
- ja-jak ty tu robisz, jak Ty tu wszedłeś ?
- kotku nie wierzysz w moje zdolności- uśmiechnął sie - przyszedłem złożyć ci życzenia - nachylił się nade mną - Wszystkiego Najlepszego Słodka Angelo - i musnął płatek ucha 
- skąd wiesz jak mam na drugie imię
- Kochanie jeszcze mało wiesz o mnie- przybliżył się do mnie - jeszcze wiesz ze nie dokończyliśmy naszej małej sprawy
- odwal się bo zacznę krzyczeć zaraz tata tu się znajdzie - powiedziałam przez zaciśnięte zęby
- Dziś ci daruję choć musisz zapłacić za to ze dwa razy uciekłaś ode mnie pożałujesz tego suko - pocałował mnie i wyszedł przez okno. wstałam zamknęłam okno byłam roztrzęsiona
- co to do cholery jasnej było - łzy poleciały po moich policzkach mam już dość dzisiejszego dnia mam dość nie chce wstać chce obudzić sie jutro a jest dopiero 2 rano jak ja to wytrzymam... popatrzyłam jeszcze przez okno i poszłam się położyć... zasnęłam po paru minutach ale długo nie spałam bo ktoś zaczął dzwonić do drzwi ...
- no ja pierdziele czy zawsze ktoś musi mi przeszkadzać nawet w moje urodziny- wstałam i powolnym krokiem udałam się do drzwi ale ta osoba się zaczęła chyba denerwować
- ide ide no ! - przekręciłam kluczyk i otworzyłam drzwi stanęłam jak słup soli
- MONIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - krzyknęłam zaczęłam piszczeć tak sie cieszyłam przytuliłam przyjaciółkę tak mocno jak tylko mogłam
- Niespodzianka !Wszystkiego najlepszego kochanie!- krzyknęła mi do ucha Jak się ciesze masakra aaaaaaaa
-Boże jak się cieszę wchodź- odsunęłam się od przyjaciółki i zaprosiłam do środka.Monia weszła z walizką do środka
- a gdzie twoi rodzice ?
- praca praca i jeszcze raz praca wg prawie mną sie nie interesują chociaż to norma- milczała - ale się ciesze ze przyjechałaś jejuuu a na ile
- na 5 dni mam nadzieje ze znajdzie sie jakaś kanapa dla mnie ?- zapytała dziewczyna robiąc kocie oczka
- dla Ciebie zawsze słonko chodź zaprowadzę Cie do pokoju gościnnego-  zaprowadziłam Moni do pokoju aby sie ogarnęła a ja sama poszłam do pokoju też sie ogarnąć ubrałam się w To bo miałyśmy spędzić dzisiaj dzień na mieście. Zeszłam na dół i zobaczyłam przyjaciółkę ubraną w TO.
- ahaha to co idziemy -zapytała i zaczęła iśc w stronę drzwi
- a śniadanie poczekaj
- chodź zjemy na mieście - powiedziała i złapała mnie za rękę. Chodziłyśmy po mieście cały dzień opowiadałyśmy o wszystkim co sie działo u nas dużo sie śmiałyśmy ale Monia była jakaś zestresowana zaczęła zerkać na telefon wrr
- Moni co jest ?
- nic nie jest co ma być ?
- no właśnie widzę jesteś jakaś zestresowana
- no bo wiesz wiem ze to głupi zabrzmi ale mówiłaś ze chłopaków nie ma w domu a ty masz klucze mogła byś mnie oprowadzić proszę
- oszalałaś chyba co
- no błagam Cie Li noooo proszę proszę - zrobiła te kocie oczka i juz uległam
- no dobra to chodź - i zaczęłyśmy zmierzać do domu zaniosłyśmy tylko nasze zakupy i ruszyłyśmy do domu chłopaków
- wiesz przy tobie zapomniałam o całym śmiecie i nawet nie zauważyłam jak szybko dzień minął i nawet nikt oprócz Ciebie mi życzeń nie złożył żaden z chłopaków - umilkłyśmy otworzyłam drzwi
- no co ja poradzę może coś sie zmieni
- co sie może zmienić - zapaliłam światło i stanęłam jak oszołomiona
image- NIESPODZIANKA !!!!!!!
- o matko nie wierze - przede mna stali moi znajomi chłopcy rodzice znajomi Soni i moi jestem w szoku boże
- wszystkiego najlepszego siostrzyczko - podszedł do mnie Niall i z całej siły przytulił dając mi małą paczuszkę. Następni byli rodzice złożyli mi życzenia i poszli do domu aby nie robić mi spiętej imprezy było cudownie ehhh potem zaczęła się kolejka do mnie
hehehehhe wszyscy znajomi byłam taka szczęśliwa
no i jest Sonia yyyyyy z Seba nie tylko nie to zesztywniałam w moment
- Kochanie nie obrazisz sie ze wzięłam Sebe ze sobą  - powiedziała sie uśmiechając Sonia nie czekając na moją odpowiedz kontynuowała dalej - wiec wszystkiego najlepszego dużo zdrowia szczęścia i miłości z Zayn'em - seba stał obok i sie zdziwił na te ostanie zdanie zrobił wielkie oczy jakby nie wiedział co sie dzieje
- dziwuję kochanie - przytuliłam ją do siebie z myślą ze zarz będę musiała przytulic tego obleśnego gbura
- Anegliko wszystkiego najlepszego jeszcze raz- powiedział ze swoim cwaniackim uśmiechem. Nic nie odpowiedziałam następni byli chłopacy ehh wariaty zaczęli gadać i gadać jak to oni a ostatni był Zayn
-Wszystkiego Najlepszego kochanie - wyszeptał mi do ucha biorąc mnie na ręce

- domyślam sie ze to wasza sprawka   a szczególnie twoja Panie Malik -powiedziałam przytulając go do siebie kiedy mnie postawił
- ehem - ucałował mnie w czubek głowy - a proszę to dla Ciebie
- Zayn nie było trzeba ty jesteś moim prezentem na dzis miało was nie byc a jesteście to jest prezent jesteście najwspanialszymi przyjaciółmi na świecie wiesz o tym kochanie
Bransoletka Scarlett- otwieraj nie marudź - otworzyłam i zobaczyłam pudełko w pudełku znajdowała sie prześliczna bransoletka w od wewnątrz było wygrawerowanie " na zawsze Z."
- Boże Zayn jest cudowna dziękuje -pocałowałam go i założyłam bransoletkę odrazy na rękę. W oddali zobaczyłam Sebe który non stop się przyglądał mi i Zayn'owi nie wiem o co chodzi ale powinnam z nim porozmawiać tutaj w domu czuje nad nim przewagę
- zaraz przyjdę ide z kolega pogadać - powiedziałam muskając jego policzek
- dobrze tylko mnie nie zdradzaj - mówiąc to puścił perskie oko i poszedł do chłopaków. Podeszłam do Seby i zaczęłam prosto z mostu
- co ty tu robisz ?
- przeszyłem z Sonią
- boże czy ja cie zawsze muszę spotykać i zawsze zjebiesz mi imprezę
- nie martw sie na razie Ci odpuszczę bo zobaczyłem ze za bardzo sie trzymasz z padałkami ale jak przestaniesz i tak cie dopadnę suczko trzeba dokończyć to co sie zaczęło- mówił z taką wyższością ze nie dałam rady z siebie wydobyć głosu ... za chwile przyszła Sonia
- Sonia proszę zabierz mi o z oczu niech on stąd wypierdala  rozumiesz - powiedziałam przez zaciśnięte zęby
- Li ale on jest ze mną, my jesteśmy razem - zrobiłam wielkie oczy nie nie możliwe
- wyjdźcie oboje niech Seba Ci powie co mi chciał zrobi i wtedy sie do mnie odezwij ale teraz wynocha - pokazałam na drzwi a Seba pociągnął Sonie za rękę do drzwi. Odwróciłam się w stronę salonu bo stałam przy samej ścianie. Patrzyłam na ludzi i mój wzrok stanął na jednym z chłopaków był to Niall pokazując głową żebym wyszła z nim pogadać machnęłam twierdząco głową i szłam za nim. Wyszliśmy na zewnątrz wiedziałam ze to będzie jedna z poważniejszych rozmów
- Li co jest ? -zapytał odwracając sie w moją stronę
- a co mam byc braciszku - udałam zdziwioną nie
- widzę ze cos jest, co sie stało dlaczego wyprosiłaś Sonie i tego typka ?
- ahh Niall nic na prawdę pokłóciłam sie z Sonia
- jakoś tego nie widziałem tylko widziałem jak rozmawiałaś z tym typkiem to jest grane mów mi - złapał mnie za rękę
- Niall
- mów i wg dlaczego nazwał Cie Angela ? - zapytał podnosząc jedną brew
- Niall daj spokój proszę - błagałam
- nie mów tu i teraz - nie odpuści wiem widzę to po jego minie
- dobrze wiec nazwał mnie Angela bo to moje 2 imie - ruszyłam tylko ramionami - ten koleś to poznała jego na imprezie jak wy pojechaliście pierwszy raz i nie byłam jeszcze  Zayn'em ... - i zaczęłam mu opowiadać widziałam jak Niall zaczyna sie denerwować
- zabije gnojka - powiedział kurzony
- nie Niall proszę - złapałam go za rękę a potem go przytuliłam odwzajemnił to i jeszcze bardziej mnie przytulił
- nie pozwolę żaby coś ci zrobił rozumiesz - powiedział mi do ucha
- nic mi nie zrobi jeżeli będziecie ze mna rozumiesz jesteście za sławni i on nie może wam podskoczyć, proszę nie mów nic Zayn'owi
- dobrze ale proszę cie abyś mi mówiła o takich rzeczach ok ?
- dobrze chodź wracamy już do reszty - Niall opiął mnie w psie i ruszyliśmy do reszty. Wszytko trwało bardzo długo wiele osób sie nawaliło ale było bosko Monia gdzieś zginęła z Harry'm czyżby cos między nimi było ? ciekawe ktoś zakrył mi oczy ehh znałam te ręce bardzo dobrze
- Kochanie wiem ze to Ty
- choć idziemy do mojego pokoju - powiedział i pociągnął mnie do pokoju. położyliśmy się na łóżku całując sie
- Zayn ja już pójdę -powiedziałam wstając ale chłopak złapał mnie za reke i przyciągnął mnie do siebie przy czym wylądowałam powrotem na łóżku obok mojego skarb
- nigdzie nie idziesz zostajesz dzisiaj na noc
- ale Zayn
- nie ma ale Monią zajął sie Harry a po za tym twoi rodzice wiedzą ze dzis u nas nocujesz - uśmiechnął sie pokazując swoje śliczne białe ząbki
- wariat - pocałowałam go - ide szybko sie ogarnąć do spania bo jestem strasznie zmęczona - powiedziałam wstając
- czekaj łap - rzucił swoja koszulkę we mnie
- hahah dzięki -pobiegłam ogarnęłam sie, gdy wróciłam Zayn był już ogarnięty do spania bo maja z 5 czy 6 łazienek wiec podeszłam do łóżka wśliznęłam sie do pod kołdrę przy tym wtulając sie w chłopaka i zasnęłam

______________________________________________
KOMENTUJCIE MISKI <3 

1 komentarz:

  1. Cudownieee <3 Byli by świetną parą, ciekawe gify dobrałaś :)

    W wolnych chwilach wpadnij do mnie i zostaw komentarz:
    http://i-promise-that-i-will-remember.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń