wtorek, 18 marca 2014

Rozdział 24

<włącz>
Gdy wyszłam z lotniska zamówiłam taxi i pojechałam pod adres który podała mi na kartce mama. Gdy dojechałam na adres zaniemówiłam dom był przepiękny podeszłam pod same drzwi i rozejrzałam sie po okolicy. Może coś sobie przypomnę... taaa nadzieja matka głupich .... Gdy patrzyłam się na dom obok zobaczyłam kartkę na oknie z ciekawości jak zawsze podeszłam aby zobaczyć co tam jest. Nie mogłam uwieńczy własnym oczom ... łzy popłynęły .... nie mogłam ich powstrzymać na kartce było napisane


"Tak strasznie za Tobą tęsknie Li proszę wróć kocham cie "


Więc to był dom chłopaków ... ta kartka była do mnie ... co ja mam zrobić? Wzięłam bagaż weszłam do domu. Ehhhh pusto nic nie ma postanowiłam wsiąść szybki prysznic i się przebrałam w TO. Wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi i skierowałam się do domu chłopaków gdy znalazłam się pod ich drzwiami nie wiedziałam co zrobić. Odejść czy zapukać a może czekać aż ktoś wyjdzie z domu... nie ... podeszłam do drzwi i zapukałam. Cisza nikt nie otwiera drzwi ... jeszcze raz ... nic ... Może jeszcze nie wrócili z trasy może to jutro, ale nie Niall mówił ze dzisiaj wracają. Postanowiłam usiąść na schodach i trochę poczekać może ich spotkam może zaraz wrócą. Siedząc tak zastanawiałam sie czy coś w tym mieście rozpoznam ... taaa jasne .... nie ma takiej opcji, wg co ja tu robię... czy nie powinnam być teraz w domu albo na kawie z Patrykiem. Oszalałam oszalałam dlaczego bo sądzę ze właśnie chłopcy mogą mi pomóc aby moja pamięć wróciła. Tylko ta niepewność czy ja dobrze robię może nie chce poznać siebie jaka kiedyś byłam co robiłam co się ze mną działo już nic nie wiem było już późne popołudnie i chciałam już iść do domu kiedy zauważyłam nadjeżdżający  samochód. Serce zabiło mi mocniej kiedy zatrzymał się przed domem chłopaków. Co teraz toż nie uciekniesz ... głupi głos w głowie. Nikt nie wychodził zdziwiłam się ale szybko moje myśli zostały rozwiane kiedy zobaczyłam wysiadających chłopaków którzy się śmiali. Zobaczyłam wszystkich, wszyscy sie śmiali oprócz Zayn'a. Gdy moje oczy spotkały się z oczami Harry'ego jego oczy prawie nie wyszły z orbit. Powiedział coś do chłopaków i wszyscy popatrzyli się na mnie a ja nie wiedziałam co zrobić. Za chwile wszyscy byli przy mnie pierwszy przywitał się ze mną Niall  uwielbiam tego blondaska 
- Cześć siostra wiedziałem że przyjedziesz 
- skąd odwzajemniłam i go przytuliłam 
- bo zawsze słuchasz serca a po za tym pamiętaj ze znam Cie jak własną kieszeń - oderwał sie ode mnie i przywitałam się ze wszystkimi tylko Zayn został. Popatrzył się na mnie a ja po prostu go przytuliłam nic nie powiedziałam. Staliśmy tak dłuższą chwilkę kiedy Zayn oderwał się i popatrzył mi w oczy 
- co Ty tu robisz- zapytał po chwili milczenia
- też Cie miło widzieć - uśmiechnęłam sie smutno co miałam mu powiedzieć ? Jak wiedziałam ze mnie kocha a ja nic do niego nie czuje jest mi obojętny
- przyleciałam tu ehhh zeby siebie poznać waszymi oczami dowiedzieć się czegoś, wiem głupio postąpiłam jak wtedy uciekłam ... to nie powinno tak być ale nie miałam siły nie wierzyłam w to, tego było za dużo ehhh po prostu chciałam z wami pogadać o mnie o nas - popatrzyłam na chłopaka a w jego oczach pojawiły się iskierki
- chodź do chłopaków - objął mnie ale zaraz zabrał rękę uśmiechnęłam się pod nosem
-Chłopaki chodźcie- zawołał Zayn wprowadzając mnie do ich salonu. Zaniemówiłam znowu dzisiejszego popołudnia w salonie było od groma zdjęć a na co 2 byłam ja czy to z chłopakami czy sama czy z każdym pojedynczo. Jedno przykuło moją uwagę podeszłam do niego i wybuchnęłam śmiechem.
- no nareszcie ten dom zyje - wzdrygnęłam się myślałam ze nikogo tu nie ma a to był Louis stał i opierał się o drzwi
- przestraszyłeś mnie -powiedziałam dalej sie uśmiechając
- hehe sorki, co tam co Cie tu sprowadza - zapytał siadając a zaraz cała ferajna znalazła się w salonie
- jak tam - zapytał Liam, w tym czasie przyszedł Niall z piciem i czipsami
- a ok fajnie tu macie - uśmiechnęłam się a reszta zachichotała
- to ty tu pozmieniałaś dużo - powiedział Zayn
- większość te zdjęcia to wszystko to twoja zasługa, teraz jak wracamy tutaj przynajmniej czujemy się jak w domu - mówił Niall z pełną buzią
- dobra mniejsza na ile zostajesz - Harry mówiąc usiadł na fotel
- nie wiem mama mi pozwoliła żebym tu zamieszkała dała mi klucze do domu może zacznę szkołę a może znajdę prace - powiedziałam wzruszając ramionami, a Zayn na te słowa zakaszlał
- do wspaniale - powiedział
- Li słuchaj to ty  nas zamieszkasz a swój dom komuś wynajmiemy- powiedział Liam z uśmiechem - co ty na to ? - zapytał
- nie wiem zobaczę ok na razie muszę się przyzwyczaić do was - uśmiechnęłam się. Rozmawiałam z nimi bardzo długo było około 4 kiedy chłopcy padli a ja z Zayn'em śmieliśmy się z chłopaków
- chodz coś ci pokaże - wyciągnął mnie do mnie rękę którą złapałam. Weszliśmy po schodach a potem do jego pokoju świeciła tam się mała lampka podeszłam na łóżko i usiadłam na nim po turecku a Zayn wziął laptopa aby mi coś pokazać
- patrz to ty go zrobiłaś - i zaczęłam oglądać filmik o mnie o chłopakach byłam w szoku ze aż tak byłam zżyta z chłopakami łzy popłynęły mi po policzkach szybko je otarłam aby Zayn ich nie zauważył ale się myliłam. Zaraz objął mnie i potarł po ramieniu.
- to takie piękne -powiedziałam kiedy się skończyło
- wiem oglądam go pare razy dziennie - uśmiechnął się i odłożył laptopa
- przepraszam że tak wyszło że tak cierpisz - uśmiechnęłam się ale szybko uśmiech zniknął
- nie masz za co ja sie cieszę ze tu jesteś - powiedział chłopak patrząc mi się w oczy
- wiesz chyba ja już pójdę
- nie zostań tu, ja pójdę spać do pokoju gościnnego - powiedział chłopak wstając
- dziękuje - uśmiechnęłam się a chłopak wyszedł, no dobrze w czym ja będę spała poszłam do jakiejś szafki i wyjęłam jednał koszulkę. Nałożyłam ją i się położyła koszulka pachniała tak znajomym mi zapachem. Dziwne ale czułam się na prawdę dobrze. Zamknęłam oczy i zasnęłam byłam taka zmęczona.

1 komentarz:

  1. Rozdział świetny!!
    Już nie mogę się doczekać kiedy wrócą do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń